Nie zaszczepiła się, choć sama przyznała, że taką propozycję otrzymała. Jednak w jej wpisie na Facebooku nie chodzi tylko o to. Matylda Damięcka podsumowała też reakcje Polaków. "Znając naturę ludzką, przewidziałam co teraz ma miejsce" – napisała. Jak zwykle, opatrzyła swój komentarz wymownym rysunkiem.
Zamieszanie wokół szczepień trwa w najlepsze. Cała Polska analizuje, kto zaszczepił się poza kolejką i dlaczego. Kolejni artyści czy inne osoby publiczne wyjaśniają powody, dla których zdecydowały się na szczepienie, choć nie są w grupie "zero".
Tymczasem Matylda Damięcka przyznała na Facebooku, że również otrzymała propozycję zaszczepienia się, ale "grzecznie odmówiła".
"Na zasadzie w stylu: my Cię zaszczepimy, a Ty w zamian wspomnisz o tym fakcie na ig, potencjalnie przyczyniając się tym do zwiększenia zastępów chętnych do tegoż procederu. Grzecznie odmówiłam. Dlaczego?" – napisała.
Po czym w trzech punktach wymieniła powody, dla których nie skorzystała z tej oferty.
Pierwszy jest taki, że nie czuje się autorytetem w tej dziedzinie i "zachęcać do tego będzie w mniej dosłowny, kategoryczny sposób". Drugi – że jest młoda, przeszła covid, ma jeszcze chwilę spokoju i cierpliwie poczeka na swoją kolej. Trzeci niektórym może dać do myślenia.
"Znając naturę ludzką, przewidziałam co teraz ma miejsce. Więc mam nadzieję Wy wszyscyświęci dzięki tej aferce, teraz nie będziecie już mieli wyboru i z modlitwą Polaka na ustach, z dnia świra staniecie "uczciwie” w kolejce i się zaszczepicie. Amen" – wytknęła.
Załączyła trzy rysunki. Na jednym z nim ktoś pyta: "Szczepisz się?". "Ja? w życiu. Ale ta Janda to *****" – odpowiada druga osoba.
Matylda Damięcka regularnie komentuje rzeczywistość za pomocą swoich rysunków. Nie unika też politycznych tematów.