Podczas Marszu Niepodległości organizatorzy – Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny – zapowiedzieli stworzenie nowej organizacji: Ruchu Narodowego, która będzie kontynuowała "wielki marsz" i która pomoże "odzyskać Polskę" i "obalić system okrągłego stołu". O to, czy nowa organizacja będzie miała charakter bojówki, jak się niektórzy obawiają, zapytaliśmy Artura Zawiszę, członka zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Pana zdaniem za prowokacjami podczas Marszu Niepodległości w Warszawiemogła stać policja. Rzecznik KGP uważa takie opinie za absurdalne.
Artur Zawisza: Dziwiłbym się, gdyby rzecznik policji przyznał się do tego, że to policja stała za prowokacjami. W całej wieloletniej historii służb specjalnych policja jeszcze nigdy nie przyznała się do prowokacji.
Przed 11 listopada mieliśmy do czynienia z całą serią nękań i prześladowań osób chcących wziąć udział w Marszu, z najazdami na setki kibiców. Wiele osób dostało w piątek wezwania do stawienia się na komendę policyjną w niedzielę, czyli w dzień Marszu. Mieliśmy do czynienia z dziesiątkami autokarów zatrzymywanych do kontroli i inwigilowania pasażerów przez policję i GDDKiA.
No i już na samym Marszu byli policjanci ubrani po cywilnemu, niektórzy w kominiarkach. Przyznali się do tego dopiero po ujawnieniu nagrań i zdjęć w internecie. Szkoda, że nie wspomnieli o tym przed Marszem. Gdyby mieli dobrą wolę i powiedzieli o tym przed, na pewno wpłynęło by to pozytywnie na bezpieczeństwo i zniechęciło tych, którzy przyszli na Marsz w innym celu niż uczczenie Polski. Poza tym z relacji niektórych światków, nie mojej osobiście, wynika, że to tajni policjanci prowokowali incydenty. Gdyby tak rzeczywiście było, mielibyśmy do czynienia z niebywałym skandalem.
Podczas wystąpień na koniec Marszu Niepodległości zapowiedzieliście utworzenie nowej organizacji – Ruchu Narodowego, który będzie kontynuował "wielki marsz".
Młodzież Wszechpolska i ONR to organizacje kadrowe, mające na celu ideowe i patriotyczne wychowywanie. Ruch Narodowy ma być wszechpolskim ruchem inicjatywy społecznej, który ma przywrócić i bronić wolnej i suwerennej Polski.
Państwa zdaniem Polska nie jest suwerenna?
Sam skierowałem pięć oskarżeń pod adresem premiera i prezydenta, które sprawiają, że Polska nie jest suwerenna. Po pierwsze to nielegalna i zdradziecka flaga UE, wywieszana jako równorzędna do flagi biało-czerwonej, po drugie to wyższość prawa unijnego nad polskim, po trzecie to waluta - unijne euro zamiast polskiego złotego, po czwarte to pakt fiskalny, a po piąte to unia bankowa – odbierająca Polsce decyzyjność.
Szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki, zapowiedział wczoraj, że "dążycie do obalenia republiki okrągłego stołu" i że budujecie "siłę, której tak bardzo boją się lewaki i pedały!". Nie uważa pan, że takie słowa są bardzo agresywne? Szkodliwe?
Cieszę się, że te słowa przykuły uwagę opinii publicznej. Czasem, żeby przebiły się ważne słowa i istotne przesłanie, trzeba dodać trochę pieprzu.
Pojawiają się opinie, że Ruch Narodowy będzie miała charakter paramilitarny. Tworzycie bojówkę?
To inicjatywa społeczna. Chcemy się jednoczyć, zapraszać organizacje i związki kombatanckie, harcerskie, sokole. Chcemy tworzyć ruch wszechpolski. I protestować przeciwko neokomunie – nowej komunie, z którą mamy teraz do czynienia. Kiedy Bronisław Komorowski mówił o niepodległości i wolności, w tym samym czasie policja zatrzymywała autokary i sprawdzała ludzi, którzy jechali na Marsz. Nękała ich.
Może nie chodziło o nękanie, a sprawdzenie, czy np. nie wiozą jakiejś broni, petard czy rac. Może ich zadaniem było nie dopuścić do sytuacji, które miały miejsce podczas ubiegłego Marszu.
To było nękanie w celu zastraszenia. To metoda rodem z arsenału totalitarnego.
Roman Giertych uważa, że to wy odpowiadacie za starcia z policją, bo nie zadbaliście o bezpieczeństwo.
Marsz Niepodległości to oddolna inicjatywa, to marsz ludzkich serc. Mimo to stworzyliśmy profesjonalną Straż Niepodległości, która pełniła rolę służby porządkowej i stanęła na wysokości zadania. Nikt nie kieruje zarzutów pod jej adresem, a właściwie płyną podziękowania. A pan mecenas Roman Giertych mógłby połączyć karierę adwokacką z myślą społeczną i świadczyć bezpłatną pomoc prawną dla poszkodowanych podczas Marszu. Do tego go zachęcamy.
Pierwszą inicjatywę zapowiadacie na 13 grudnia. Co planujecie?
13 grudnia odbędzie się sieć protestów w skali całego kraju. Nie jesteśmy tylko ruchem warszawskim, ale ogólnopolskim.
Czyli w ramach działalności Ruchu Narodowego planowane są marsze i protesty. Coś jeszcze?
W przeddzień Marszu odbyła się narada programowa organizacji z udziałem ekspertów, którzy mieliby stanowić zaplecze merytoryczne Ruchu Narodowego. Chcemy opracować pełnozakresowy program, dotyczący wszystkich dziedzin życia od ekonomii, przez edukację, zdrowie po obronność.
Ale zapowiedzieliście wczoraj, że "odzyskacie Polskę, obalicie system i republikę okrągłego stołu". Jak zamierzacie to w takim razie zrobić?
Cytując ojca dyrektora Tadeusz Rydzyka przez "informację, formację, organizację i akcję". Wczoraj wśród nas byli robotnicy protestujący w '76 w Radomiu i '80 w Lublinie. To cisi bohaterowie niepodległości, o których się zapomina. Oni bardzo często klepią teraz biedę. Dziś w Polsce dobrzy mają się źle, a źli mają się dobrze. Zamierzamy to zmienić.
Przejmując władzę?