Marek Suski powiedział, że Antoni Macierewicz dysponuje dowodami na zamach, do którego miało dojść w Smoleńsku. Jak dodał, wciąż nie jest znany sprawca katastrofy, choć "w tym interes miał Putin". – Byli świadkowie, którzy mówili, że widzieli na niebie błysk – zaznaczył na antenie RMF FM.
Jarosław Kaczyński oficjalnie ogłosił, że w Smoleńsku mieliśmy do czynienia ze "zbrodnią i zamachem". Wciąż jednak nie wykryto sprawców rzekomego ataku na życie Lecha Kaczyńskiego i pozostałych ofiar katastrofy lotniczej
– Zamachu najprawdopodobniej dokonał ten, kto miał w tym interes, a interes miał Putin – wyjaśnił na antenie RMF FM. Jak zaznaczył, sprawcę zamachu wciąż trzeba ustalić
Marek Suski powiedział także o bliżej nieokreślonych świadkach, który "widzieli na niebie błysk"
Marek Suski o katastrofie smoleńskiej: Interes miał Władimir Putin
Polityk Prawa i Sprawiedliwości został zapytany o raport Antoniego Macierewicza. Przypomnijmy, że dopiero w poniedziałek o godzinie 11:00 mają zostać przedstawione rzekome dowody potwierdzające tezę Jarosława Kaczyńskiego o zamachu. Dlaczego jednak prokuratura nie poinformowała o nowych dowodach ani nie postawiła nikomu zarzutów?
– W raporcie z pewnością będą dowody. Nie wiem, czemu nie ma ich prokuratura. Być może je ma. Mieć dowody zamachu, a postawić komuś zarzuty to dwie różne rzeczy. Mamy dowody na zamach, a nie ma dowodów na konkretne sprawstwo – powiedział w poniedziałek rano w RMF FM Marek Suski.
– Z pewnością Antoni Macierewicz ma większą wiedzę niż prokurator. Tak sądzę. Prokurator ma wiele informacji i to też w wyniku ustaleń prac komisji Macierewicza – dodał. Jak wyjaśnił, już w 2010 roku podejrzewano, że katastrofa smoleńska nie była przypadkiem.
– Od początku było podejrzenie, że przebieg tej katastrofy był inny. Byli świadkowie, którzy mówili, że widzieli na niebie błysk – zaznaczył. Suski podkreślił jednak, że konieczne jest ustalenie sprawców rzekomego zamachu.
"Putin jest mściwy, a Lech Kaczyński mu się naraził"
– Nie mówimy, że Władimir Putin dokonał zamachu, ale że był zamach. Zamachu najprawdopodobniej dokonał ten, kto miał w tym interes, a interes miał Putin, który jest mściwy, a Lech Kaczyński mu się naraził – zasugerował.
Prezes PiS zapewnił, że "ma odpowiedzi", choć wciąż nie zostały one przedstawione. – Dowody trzeba umieć zebrać, to było niesłychanie trudne, ale udało się. Dzisiaj wiemy, co się stało. Mamy tę odpowiedź. Pełną i konkretną – powiedział w niedzielę na Krakowskich Przedmieściach.