Andrzej Duda o raporcie Macierewicza: Niech żyje Ukraina
Andrzej Duda o raporcie Macierewicza: Niech żyje Ukraina Fot. Polska Press / East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

  • Antoni Macierewicz ponownie wywołał burzę tezami o dwóch wybuchach w Tu-154M, publikacją nieocenzurowanych zdjęć ofiar oraz eksperymentami z tunelami foliowymi na ogórki
  • Kancelaria Prezydenta i sam Andrzej Duda nabrali wody w usta po publikacji raportu ws. katastrofy smoleńskiej. Wszystko wskazuje na to, że prezydent zamierza trzymać się zdala od kolejnej afery
  • Po powrocie z Kijowa dziennikarze postanowili skonfrontować polityka z teoriami spiskowymi byłego ministra obrony narodowej. Duda odpowiedział w trzech słowach
  • Przypomnijmy, że jeszcze w 2014 roku głowa państwa była przekonana, że doszło do wybuchu
  • Andrzej Duda w trzech słowach o raporcie Antoniego Macierewicza

    Wyjazd Andrzeja Dudy do Kijowa pomógł prezydentowi zdystansować się od Antoniego Macierewicza i jego teorii o kastastrofie smoleńskiej. Prezydent został jednak skonfrontowany z raportem już w trakcie pierwszej konferencji po powrocie z Ukrainy.

    – Jak pan ocenia ustalenia podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Jak pan się odniesie, jak państwo polskie powinno...? – zapytał jeden z dziennikarzy.

    Duda uciał temat, komentując sprawę w trzech słowach. – Niech żyje Ukraina – odparł. Następnie odwrócił się napięcie i natychmiast zakończył konferencję prasową. Redaktor nawet nie mógł dokończyć zdania.

    Warto przypomnieć, że Andrzej Duda przez dwa lata współpracował bezpośrednio z Lechem Kaczyńskim. W 2008 roku nadano mu funkcję podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta. Reprezentował zmarłego polityka podczas prac legislacyjnych w Sejmie.

    Duda bezpośrednio kierował również prezydenckimi biurami prawa i ustroju, prawa łaski oraz biura obywatelstw.

    Teraz prezydent milczy jednak sprawę tę chętnie skomentował w 2014 roku, gdy prowadził kampanię PiS do Parlamentu Europejskiego. Wówczas z niemałą pewnością stwierdził, że w Smoleńsku doszło do wybuchu.

    – Ja mogę powiedzieć jedno. Raport Macierewicza będzie w odpowiednim momencie. Jestem przekonany, że był wybuch – powiedział na antenie Polskiego Radia. Wówczas dodał, że nie wie "co, ani gdzie wybuchło".

    Po latach na pytanie "co wybuchło" wciąż nie umie odpowiedzieć były minister obrony narodowej. – Komisja nie jest w stanie stwierdzić, jak ładunki wybuchowe się tam znalazły – stwierdził podczas prezentacji raportu.

    Czytaj także: