Religia w Turcji jest zdominowana przez muzułmanów. Aż 99 proc. obywateli Turcji ma wyznawać islam. Jednocześnie turecka konstytucja gwarantuje rozdzielenie państwa od religii. Do czego bliżej Turkom - świeckiego państwa, czy dominacji religii w społeczeństwie?
Reklama.
Reklama.
Najpierw kalifat, później laicyzacja Turcji
Chrześcijaństwo w Turcji ma długą historię. Pierwsi chrześcijanie mieli przybyć nad Bosfor zaledwie 100 lat po ukrzyżowaniu Chrystusa. Historia dominacji chrześcijaństwa w Turcji skończyła się w X wieku, gdy kraj najechali Turkowie z Azji Środkowej.
Oficjalną religią Imperium Osmańskiego stał się islam, a prawo religijne stało się prawem państwowym. Tak było przez ponad 1000 lat. Rozdziału religii od państwa dokonano dopiero w 1923 roku podczas powstania świeckiej republiki tureckiej.
Za zniesieniem sułtanatu opowiadał się generał Mustafa Kemal, dożywotni prezydent Turcji, w Ankarze nazywany „Ojcem Turków". To człowiek, który nadał kobietom prawa wyborcze, wprowadził do Turcji alfabet łaciński, zniósł nakaz noszenia chust, co więcej — zdelegalizował bractwa muzułmańskie mieszające się w sprawy polityczne.
Tak ogromne zmiany były spowodowane przegraną Turcji w I wojnie światowej, w której władze opowiedziały się po stronie Niemiec. Mustafa Kemal po klęsce Turcji sprzeciwiał się rozbiorowi kraju i walczył o jego niezależność. Tak narodziła się niepodległa Republika Turcji.
Kemalowi zależało na odcięciu kraju od wszelkich wpływów, również religijnych. W 1924 roku zniósł w Turcji prawo kalifatu, zlikwidował sądy działające na zasadzie religijnego szariatu, a także Ministerstwo Religijne i proreligijne szkółki. Laicyzację Turcji kontynuował aż do śmierci w 1938 roku.
Prezydent Erdoğan, czyli reislamizacja Turcji
W latach dziewięćdziesiątych XX wieku nacjonalizm w Turcji narastał. Wtedy też na tureckiej scenie politycznej pojawiła się nowa postać — Recep Tayyip Erdoğan, przyszły prezydent Turcji. Była to jedna z niewielu osób jawnie odnoszących się do religijności, przede wszystkim zaś do islamu sunnickiego.
Podczas jednego z wystąpień publicznych w 1997 roku, Erdoğan zacytował wiersz tureckiego poety Ziyi Gökalpa: „Demokracja to pociąg, do którego wsiadamy, by dotrzeć do celu. Naszymi koszarami są meczety. Naszymi bagnetami minarety, kopuły meczetów naszymi hełmami, a wierni naszymi żołnierzami".
Za tę przemowę trafił na 10 miesięcy do więzienia, jednak odwoływanie się do religii, zaprocentowało na przyszłość. W 2002 rokuPartia Sprawiedliwości i Rozwoju dostała się do parlamentu, a jednym z filarów wysokiego poparcia było nawiązanie do potęgi Imperium Osmańskiego, podobnie jak Władimir Putin nawiązuje do potęgi ZSRR.
W czasach niepewności, braku ideałów, kryzysu, Erdoğan skonsolidował wokół siebie społeczeństwo, któremu obiecał „powrót zasad i moralności", co de facto oznaczało reislamizację Turcji. Podczas jego kadencji liczba szkół duchownych wzrosła ośmiokrotnie.
Turecka konstytucja — pozorny gwarant świeckości
Oficjalnie, od czasów rządów generała Mustafy Kamala, Turcja jest krajem świeckim, jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Kraj islamizuje się pod rządami prezydenta Erdoğana. Te tendencje nasiliły się po nieudanym puczu wojskowym w 2016 roku.
Jednocześnie, wg tureckiej konstytucji, każdy ma prawo do wolności wyznania i światopoglądu; udział w nabożeństwach nie może być narzucony. Co więcej, nikt nie ma obowiązku ujawniania swojego wyznania, a dyskryminacja na tle religijnym jest zabroniona.
W kraju, w którym przytłaczająca większość obywateli deklaruje wiarę w Boga, Erdoğan traktuje islam jako gwarant zwycięstwa, co kontrastuje z konstytucją, która zakazuje używania religii celem walki politycznej i zyskania korzyści. Mimo to islamizacja Turcji trwa w najlepsze.
Islam sunnicki — religia, która zdominowała Turcję
Szacunki z ostatnich lat wskazują, że w Turcji mieszka ok. 76 milionów wyznawców islamu. Podstawę tej religii tworzy pięć zasad i obowiązków każdego muzułmanina, zwanych inaczej pięcioma filarami islamu.
Pięć filarów islamu:
1. Wyznanie wiary (شهادة, szahada) - warunkiem uznania za pełnoprawnego muzułmanina jest wypowiedzenie słów „Oświadczam, że nie ma Boga prócz Allaha, a Mahomet jest jego prorokiem" i przyjęcie islamu podczas ceremonii.
2. Modlitwa (صلاة, salat) - wymawiana pięć razy dziennie z twarzą zwróconą w kierunki Mekki. Modlitwa odbywa się na dywaniku. Dzieci i niepełnosprawni mogą odprawiać ją trzy razy dziennie.
3. Jałmużna (زكاة, zakat) - każdy muzułmanin ma obowiązek oddawania części swoich dochodów (zazwyczaj 2,5 proc.) na rzecz osób ubogich. To jeden z pierwszych usankcjonowanych „socjali" na świecie.
4. Post (صوم, saum) - podczas dziewiątego miesiąca kalendarza muzułmańskiego wyznawcy islamu obchodzą ramadan, czyli post, podczas którego unikają jedzenia i picia, palenia tytoniu i wszelkich uciech.
5. Pielgrzymka do Mekki (حج, hadżdż) – każdy wyznawca islamu, jeśli ma taką możliwość finansową, przynajmniej raz w życiu musi odbyć pielgrzymkę do Mekki — najświętszego miejsca muzułmanów.
Aż 80-90 proc. tureckich muzułmanów wyznaje islam sunnicki. O wiele rzadziej spotykanym odłamem islamu jest szyizm. Religie te różnią się podejściem do sukcesji po Mahomecie, a także podejściem do modlitwy.
Szyici uważają, że władza nad kalifatem należy wyłącznie do krewnych proroka zwanych imamami. Sunnici są innego zdania. Wg nich Mahomet nie wyznaczył swojego następcy, a imamami są osoby prowadzące modlitwy.
Turecki rząd podaje, że aż 99 proc. mieszkańców Turcji to muzułmanie, jednak dokładne dane nie są znane, ponieważ państwo w spisach powszechnych nie pyta o pochodzenie etniczne i wyznanie religijne obywateli.
• Alewici — ortodoksyjni muzułmanie należący do szyitów. Stanowią największą mniejszość religijną w Turcji, czemu zaprzecza turecki rząd. Ich dokładna liczba jest kwestią sporną.
• Ormianie — większość Ormian w Turcji należy do kościoła prawosławnego. Wg najnowszych danych ich liczba w Turcji to 2 miliony, z czego aż 50 tys. mieszka w Stambule.
• Syryjscy chrześcijanie — inaczej nazywani Asyryjczykami. Aż 95 proc. z nich opuściło Turcję w wyniku prześladowań. Obecnie ich liczbę szacuje się na ok. 25 tys.
• Protestanci — w tej grupie znajdują się zarówno obywatele Turcji, jak i protestanci. W Turcji ma ich być ok. 20 tys., z czego większość stanowią nawróceni muzułmanie.
• Prawosławni — wywodzą się od ortodoksyjnych chrześcijan. Ich liczba w Turcji nie jest dokładnie znana. Jedne badania wskazują na ok. 2 tys. wyznawców, inne na 12 tys.
• Jazydzi — wyznawcy politeistycznej religii powstałej na Bliskim Wschodzie. Niektórzy z nich identyfikują się jako Kurdowie. Ich liczba na początku lat 80. wynosiła ok. 60 tys.
• Żydzi — ich początki w Turcji sięgają czasów Cesarstwa Rzymskiego. Obecnie w Turcji mieszka na stałe nie mniej niż 20 tys. Żydów. Najwięcej w Stambule.
• Katolicy — katolików wyznania rzymskokatolickiego nie ma w Turcji zbyt wielu. Mieszka tam zaledwie 3 tys. Większość z nich przebywa w Stambule.
Dyskryminacja mniejszości religijnych w Turcji
Rząd Turcji oficjalnie za religie uznaje tylko trzy mniejszości religijne: Ekunemiczny Patriarchat Konstynopolitański, judaizm oraz Apostolski Kościół Ormiański — tylko te grupy wyznaniowe mogą liczyć na podstawowe prawa. Reszta jest regularnie dyskryminowana.
Przedstawiciele mniejszości religijnych mają poważne problemy z uzyskaniem miejsca kultu, przy czym odprawianie nabożeństw poza świątyniami, może skończyć się aresztowaniem lub grzywną. Przykładowo Syryjski Kościół Ortodoksyjny, który ma 20 tys. wyznawców ma do dyspozycji jeden kościół.
Kolejnym przejawem dyskryminacji na tle religijnym w Turcji jest zakazanie przedstawicielom innych religii noszenia specjalnego ubioru. Symbole religijne ma prawo nosić tylko jeden reprezentant każdego wyznania. Jest to o tyle niesprawiedliwe, że wszystkie Turczynki mogą przebywać w miejscach publicznych w chustach.
Nie bez znaczenia są również komunikaty wysyłane przez tureckie elity. W 2017 wdowa po premierze Bulencie Ecevicie mówiła publicznie o spisku zawiązanym przez zachodnich chrześcijan, którzy chcą zniszczyć niepodległą Turcję. Jednym z narzędzi walki miała być chrystianizacja.
Sporadycznie dochodziło w Turcji do niszczenia chrześcijańskich świątyń, zabójstw na tle religijnym i pobić. Jednocześnie wobec turystów, niezależnie od ich religii, Turcy są serdeczni i otwarci. Pozostaje mieć nadzieję, że zachowania te przeniosą na swoich sąsiadów.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.