Mariusz Błaszczak w ostrym tonie wypowiedział się o deklaracjach ambasadora Ukrainy w Berlinie. Andrij Mielnyk stwierdził bowiem, że Bandera nie mordował Polaków i Żydów. Jak ocenił minister obrony narodowej, takie wypowiedzi działają na korzyść Kremla. – Polsce zależy na tym, aby sąsiadować z Ukrainą, a nie z Rosją – przypomniał.
– Bandera nie był masowym mordercą Żydów i Polaków – powiedział w rozmowie z niemiecką prasą ambasador Ukrainy Andrij Mielnyk.
– Takie wypowiedzi, jak ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka, służą Kremlowi, a nie wolnemu światu – odpowiedział szef MON Mariusz Błaszczak.
Także administracja Wołodymyra Zełenskiego potępiła i przeprosiła za postawę swojego dyplomaty.
O słowa Andrija Mielnyka ws. Stepana Bandery Mariusz Błaszczak został zapytany w wywiadzie dla Polskiego Radia.– Zastanawiam się, na ile ambasador Ukrainy w Berlinie stał się użytecznym idiotą Kremla, a na ile są to jego przemyślenia – skomentował.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że Polsce zależy na sąsiadowaniu z Ukrainą, a nie z Rosją. – Najważniejsze jest to, że te słowa zostały potępione przez przełożonego ambasadora, czyli przez ministra spraw zagranicznych Ukrainy – uciął.
Jak dodał, rząd ukraiński powiedział to, co należy powiedzieć. – Trzeba reagować, kiedy takie informacje są rozpuszczane. Należy się zastanowić, komu służą. Niewątpliwie takie wypowiedzi służą Kremlowi, a nie wolnemu światu – ocenił.
Skandaliczne słowa Mielnyka o Banderze
Jak pisaliśmy w naTemat, W programie "Jung und Naiv" zapytano go o stosunek do Polaków i Stepana Bandery. – Bandera nie był masowym mordercą Żydów i Polaków – powiedział. Dodał, że Ukraińcy traktowali II RP tak samo jak nazistowskie Niemcy i ZSRR, bo byli przez nią prześladowani
Przypomnijmy, że Bandera, dowodząc Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiadał między innymi za czystki etniczne w Wołyniu i Galicji Wschodniej. W wyniku samej rzezi wołyńskiej wymordowano około 60 tysięcy Polaków.
– Tak (Ukraińcy dokonywali masakr na Polakach – red.), i podobne masakry dokonywane były przez Polaków na Ukraińcach, dziesiątki tysięcy. Trwała wojna – powiedział – Prawo nie obowiązuje bojowników o wolność – przekonywał.
Mielnyk zarzucił Polakom dążenie do upolitycznienia historii Stepana Bandery.
Ekspert stanowczo o słowach Andrija Mielnyka ws. Bandery
– Jak się jest ambasadorem danego państwa, to nie ma się swojego zdania. Od momentu złożenia listu uwierzytelniającego jest on przedstawicielem swojego kraju i jego opinia jest stanowiskiem tego kraju – powiedział.
Warto podkreślić, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy przeprosiło za postawę swojego dyplomaty. "Nic nas nie dzieli, bo zarówno w Kijowie, jak i w Warszawie jest pełne zrozumienie potrzeby zachowania jedności w obliczu naglących zagrożeń" – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu.
– To były bardzo miałkie przeprosiny. Zabrakło w nich zadośćuczynienia choćby w postaci wezwania ambasadora do Kijowa lub po prostu odwołania go – ocenił ekspert.
Doszło także do rozmowy na linii Zbigniew Rau-Dmytro Kułeba. Szef polskiej dyplomacji podziękował władzom w Kijowie za sprawną reakcję. "Polska i Ukraina wspólnie muszą stawiać czoła zarówno próbom prowokacji jak i brakowi rozwagi i odpowiedzialności" – zaapelował.