Po śmierci Jana Szyszki postanowiono upamiętnić go w przestrzeni publicznej. W Jarocinie stanął pomnik byłego ministra środowiska. Postument został oblany czerwoną farbą. Sprawą już zajmują się policjanci.
– Cenimy tych, którzy niepodległość dla nas wywalczyli oraz tych, którzy odważnie, w zgodzie ze swoją wiedzą i sercem, wbrew populistom nie bali się naprawiać Polski – powiedział w czerwcu podczas odsłonięcia pomnika burmistrz Jarocina Adam Pawlicki.
Pomnik nietknięty ostał się... niecały miesiąc. 17 lipca o jego zniszczeniu poinformował wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka. Polityk udostępnił fotografie z miejsca zdarzenia, a następnie stwierdził, że to efekt działań "barbarzyńców".
"Efekty działań barbarzyńców, którzy zniszczyli pomnik profesora Jana Szyszko. Brak tolerancji i wiedzy prowadzi do takich aktów wandalizmu. Sprawca musi ponieść karę!" – napisał przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj także: Kaczyński wyjaśnia, co miał na myśli, mówiąc, że śmierć Szyszki "nie była przypadkiem"
Nie zabrakło także komentarza ze strony polityka Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego. "Barbaria!" – odpowiedział na wpis wiceministra.
Sprawa została zgłoszona policji. Jak podaje Gazeta.pl, trwa badanie zapisu z okolicznego monitoringu. Przypomnijmy, że sprawcy grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
Czytaj także: Kuriozalne słowa Szyszki podczas przedwyborczej debaty. "Wyjaśnił", czym tak naprawdę są... żłobki
Jak pisaliśmy w naTemat, w ostatnich dniach policja zatrzymała 34-letniego mężczyznę, który zdewastował postument Lecha Kaczyńskiego w Siedlcach. Figura została oblana białą farbą. Co więcej, do znieważenia doszło dwukrotnie – za pierwszym razem w 2021 roku, a za drugim w czerwcu 2022 roku.
Od śmierci Jana Szyszki minęły dopiero trzy lata. Polityk brał udział w założeniu partii Porozumienie Centrum. Od 2005 roku nieprzerwanie zasiada w ławach poselskich. Resort środowiska objął po raz pierwszy w 1997 roku za rządów Jerzego Buzka.
Czytaj także: Jan Szyszko posiada ziemię wielkości Małopolski?! Tak wynika z jego oświadczenia majątkowego. Koszt? 100 mln złotych
Tekę w resorcie objął ponownie w latach 2005-2007 w rządach Marcinkiewicza i Kaczyńskiego. Przez trzy lata, do 2018 roku, zasiadał w rządzie Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego.
Opinii publicznej dał się poznać przede wszystkim, jako osoba odpowiedzialna za wycinkę Puszczy Białowieskiej. Zmarł w 2019 roku na chwilę przed wyborami parlamentarnymi. Obecnie ministerstwo środowiska zostało przekształcone w ministerstwo klimatu, które prowadzi Anna Moskwa.