Jeśli zastanawiacie się, gdzie wybrać się na tegoroczne wakacje za granicę, a macie już dość greckich wysp czy zatłoczonych plaż w Hiszpanii, to warto rozważyć Albanię. To niepozorne państwo na Bałkanach staje się coraz bardziej popularnym celem zagranicznych wojaży i pretenduje do miana "drugiej Chorwacji".
Jeszcze jakiś czas temu Albania była postrzegana jako komunistyczny relikt wciśnięty gdzieś pomiędzy Czarnogórę a Grecję.
Z roku na rok staje się coraz popularniejszym kierunkiem, wybieranym chętnie również przez turystów z Polski.
Przewodnik po Albanii Viktor Avdia w rozmowie z naTemat wyjaśnia, co w tym kraju jest takiego niesamowitego, że skrada serce kolejnym turystom.
Czy warto pojechać na wakacje do Albanii?
Albania przez lata była niedoceniana i nieodkryta. Postrzegana jako biedny, postkomunistyczny kraj, który nie ma nic do zaoferowania. Co prawda lata komunistycznych rządów pozostawiły w spadku liczne socrealistyczne budynki, jednak nie brakuje tu dobrze zachowanych starożytnych zabytków. Ta część Europy jest kolebką naszej zachodniej cywilizacji. Jednak chyba największym walorem Albanii jest jej krajobraz i pogoda... a także życzliwi ludzie.
To bałkańskie państwo leży w klimacie śródziemnomorskim, przez co temperatury są równie wysokie, jak w Grecji, Chorwacji czy we Włoszech. Albania na zachodzie ma dostęp do Morza Adriatyckiego, a na południowym zachodzie do Morza Jońskiego. Linia brzegowa jest wyjątkowo długa, dlatego pełno jest tam malowniczych, piaszczystych plaż, uznanych za jedne z najlepszych na całych Bałkanach.
Albania jest zielonym krajem, oprócz pięknych zatok i plaż można zakochać się w bajkowych jeziorach. Coś dla siebie znajdą także entuzjaści górskich wycieczek, to kraj w 75 proc. górzysty.
Albania drugą Chorwacją?
Nie od dziś wiadomo, że Polacy szczególnie upodobali sobie wycieczki do Chorwacji. To kraj, który leży stosunkowo niedaleko, jest bardzo malowniczy i pogoda tam nie zawodzi. Dotychczas plusem wakacji w Chorwacji było to, że mogliśmy podczas nich płacić w kunach (1 kuna to ok. 0,63 zł). Jednak od 1 stycznia 2023 roku Chorwacja wchodzi do strefy euro, co oznacza, że wakacje będą jeszcze droższe. Dlatego "drugą Chorwacją" dla turystów z Polski może okazać się właśnie Albania.
To stosunkowo tani kraj z perspektywy Polski. Obowiązującą walutą jest lek, zdecydowanie słabszy od polskiego złotego (1 lek to ok. 0,40 zł). Albania i Macedonia należą do dwóch najtańszych państw Bałkanów. Jest tu o wiele taniej niż w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie czy w Grecji. Obiad w restauracji kosztuje od 500 do 1500 leków, co równa się około 20-60 zł. Za makaron z owocami morza zapłacimy ok. 25 złotych, za frytki ok. 10 złotych, koszt pizzy to od 15 do 35 złotych.
Turyści z Polski decydują się na wycieczki do Albanii nie tylko z powodu walorów krajobrazowych i ekonomicznych. Kraj ten leży stosunkowo blisko Polski. Warszawę od Tirany dzieli 21 godzin drogi, jednak większość turystów wybiera transport lotniczy. W Albanii są dwa lotniska międzynarodowe - w Tiranie i Kukë. W budowie jest trzecie lotnisko, które zostanie otwarte w 2025 roku.
Do zwiedzenia Albanii zachęca też pogoda. Panuje tam klimat śródziemnomorski, więc aura podobna jest do tej w Chorwacji. Na wakacyjny wypoczynek w tym kraju najlepszy jest okres od czerwca do września, kiedy średnia temperatura powietrza wynosi os 25 °C do 30 °C w szczycie sezonu (lipiec-sierpień). W tym okresie utrzymuje się też najwyższa temperatura wody, powyżej 20 °C. Ciepło jest również we wrześniu, dlatego wiele osób wybiera ten miesiąc na wakacyjne wojaże.
Albański podróżnik zdradza, dlaczego warto odwiedzić jego ojczyznę
Viktor Avdia od kilku lat pracuje jako przewodnik po Albanii, jak sam powiedział, wykonuje ten zawód, bo kocha swój kraj i chce go pokazać turystom z całego świata. Oprowadza przyjezdnych głównie po Sarandzie i Riwierze Albańskiej. – To niesamowite jak wielu Polaków zakochało się w Albanii. Przyjeżdżają tutaj, bo podoba im się krajobraz, nasze morze i lokalna kuchnia, doceniają też otwartość i życzliwość Albańczyków - mówi w rozmowie z naTemat.
Viktor podkreśla, że Polacy mówią mu, że przyjeżdżają do Albanii, bo czują się tu jak w domu. Szczególnie w Sarandzie i Riwierze jest bardzo dużo turystów z Polski. Tam też zamieszkało na stałe ponad 500 Polaków.
Viktor podkreśla to, co już wspomnieliśmy wyżej – że Albania to kraj nie tylko malowniczych plaż i pięknego wybrzeża, ale także zapierających dech w piersiach gór, które zajmują aż 75 proc. terytorium państwa. – Polacy kochają albańskie góry, jak rozmawiam z nimi, to wielu podkreśla, że właśnie góry podobają im się nawet bardziej niż same plaże – zauważa przewodnik.
Oprócz walorów przyrodniczych w Albanii jest też wiele historycznych zabytków z czasów greckich, romańskich i bizantyjskich. Część z nich znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Nasz rozmówca mówi, że w ostatnich latach Albania przeżywa prawdziwe oblężenie po latach odcięcia od zachodniego świata.
– Ludzie są ciekawi, jak wygląda Albania – państwo, które przez lata należało do bloku wschodniego. Wcześniej turyści nic nie wiedzieli o moim kraju, ale teraz chcą go odkrywać. Cieszę się, że Albania się otwiera, bo do lat 90-tych byliśmy krajem, który się izolował od pozostałej części świata, ale teraz ludzie pragną poznać moją ojczyznę - cieszy się.
Nasz rozmówca podkreśla też bardzo ciekawą rzecz, a mianowicie że albański rząd nie wkłada zbyt wiele wysiłku w promowanie tego kraju, a mimo to przyjeżdża tam coraz więcej turystów. Dzieje się to dzięki pozytywnym opiniom przyjezdnych i ich rekomendacjom.
Między innymi dlatego pracuje jako przewodnik, aby w wielu językach opowiadać turystom o Albanii. Viktor mówi po angielsku, włosku, grecku i holendersku. Nauczył się też podstaw polskiego, dzięki czemu oprowadza też turystów z naszego kraju. Ma wielu polskich przyjaciół, ale przyznaje, że jeszcze nie miał okazji odwiedzić Polski.
Co warto zobaczyć w Albanii?
Albania to niewielki kraj, gdzie w większość miejsc możemy dotrzeć zaledwie w kilka godzin, więc nawet przebywając w jednym miejscu będziemy mieć szansę na zwiedzenie znacznej części kraju. Jednak warto zwrócić uwagę na kilka miejsc, które są wizytówką tego nieodkrytego do końca państwa.
Saranda - wakacyjny kurort
Turyści najczęściej wybierają kurort w Sarandzie nad Morzem Jońskim. To w tym regionie swoje usługi oferuje przewodnik Viktor. W Sarandzie znajdziemy wszystko, czego potrzebujemy na wakacjach — plaże, błękitne morze, starożytne zabytki oraz wiele barów i restauracji.
Saranda to też miasto, które tętni życiem nocą, bo znajduje się tam wiele klubów i dyskotek. W ścisłym centrum leży publiczna plaża, z drobnymi kamieniami, obok ciągnie się kilometrowy deptak, który zaczyna się tuż za portem. Sarada jest typowym turystycznym miastem z największą bazę hotelową w Albanii.
Ksamil, czyli Malediwy Albanii
Jeśli chcemy poczuć się niczym w tropikach, to warto wybrać się na krótką wycieczkę do pobliskiej miejscowości Ksamil. Znajduje się ona ok. 30 min drogi na południe od Sarandy. Ksamil nazywany jest również klejnotem Riwiery lub Malediwami Albanii. Turyści zachwycają się pięknymi, białymi plażami, lazurową wodą i niewielkimi, porośniętymi zielenią wysepkami, które są przykładem najbardziej dziewiczego i nietkniętego obszaru Albanii. Minusem tego miejsca jest bardzo duży tłok w miesiącach wakacyjnych.
Durres - najstarsze miasto Albanii
Kolejnym kurortem chętnie wybieranych przez turystów jest Durres leżące w północnej części kraju. To jedno z najstarszych miast w kraju i dawna stolica Albanii. W samym Durres możemy zwiedzać liczne starożytne zabytki, w tym największy amfiteatr na Bałkanach. Większość atrakcji znajduje się w ścisłym centrum. Na uwagę zasługuje meczet Fatih z XVI wieku, który powstał na ruinach chrześcijańskiej bazyliki i jest najstarszą świątynią islamską w Albanii. W Durres znajduje się też wiele popularnych albańskich plaż, a północne wybrzeże zatoki Lalzit jest jednym z najpiękniejszych miejsc w tym kraju.
Zapierające dech w piersiach Jezioro Koman
Albania to nie tylko plaże i wybrzeże, ale także jeziora. Jedne z najpiękniejszych znajdują się na północy kraju. Jezioro Koman położone jest w malowniczej scenerii gór. Dużą atrakcją tego miejsca jest rejs statkiem w zapierającym dech w piersiach wąwozie. Połączenie nieregularnych kształtów zbiornika i skalistych wzgórz pokrytych zielenią robi wrażenie. Rejs statkiem po Jeziorze Koman określany jest jako jedna z najwspanialszych atrakcji tego typu w Europie. Podróż ta prowadzi od zapory hydroelektrycznej w Koman do portu Fierza. Średni czas rejsu to 2,5 godziny.
Albania odkrywana na własną rękę czy z biurem podróży?
Wiele osób wybiera się do Albanii samochodem, chociaż taka podróż zajmuje ponad 20 godzin. Jednak jeśli chcemy po drodze zrobić sobie przystanki w innych państwach południowej Europy, to będzie to dobra opcja.
Drugim, często wybieranym rozwiązaniem jest wynajem samochodu już na miejscu. Albania to niewielki kraj, w którym do większości miejsc można dotrzeć zaledwie w kilka godzin, dlatego podróżując samochodem możemy naprawdę wiele zobaczyć i poczuć klimat tego kraju.
Coraz więcej biur podróży ma w swojej ofercie wyjazdy do Albanii. Ceny za tygodniowy wyjazd w hotelu z opcją all inclusive na samym morzem wahają się od 2,3 tys. do 3 tys. za osobę. Hotele w Albanii mają podobny standard do tych w innych krajach zachodniej i południowej Europy, a często nawet wyższy, bo są to stosunkowo nowe budynki. Znajdziemy tam trzy i czterogwiazdkowe hotele z basenem. Przybywa też luksusowych obiektów z opcją SPA dla osób spragnionych luksusów. Jednym słowem, każdy znajdzie coś na swoją kieszeń.
Albania nie jest w UE, co z roamingiem?
Na niekorzyść Albanii może działać to, że nie leży w Unii Europejskiej. Jednak polscy obywatele od 2009 roku mogą wjechać do tego państwa na podstawie ważnego dowodu osobistego lub paszportu. Jedynym warunkiem, który trzeba spełnić, jest to, aby dokumenty były ważne przez co najmniej trzy miesiące od daty wyjazdu.
W zasadzie najbardziej problematyczna wydaje się kwestia związana z roamingiem. Albania leży poza Unią Europejską, dlatego musimy liczyć się wyższymi opłatami, jeśli korzystamy z polskiej karty SIM. Koszt jednej minuty połączenia wychodzącego może wynieść nawet 6 złotych. Dlatego turyści, którzy byli w Albanii, polecają bardzo proste rozwiązanie, a mianowicie, zakup albańskiej karty już na miejscu. Dostaniemy ją w każdym kiosku lub salonie firmowym operatora.
Przy zakupie karty należy okazać dowód lub paszport, bo podobnie jak w Polsce, w Albanii obowiązuje rejestracja numeru. Warto poprosić pracownika salonu, aby na miejscu zainstalował i uruchomił kartę w telefonie. W Albanii są trzy popularne sieci: One, ALBtelecom i Vodafone. Dla turystów dostępne są pakiety 30-dniowe, bez umowy. Każda sieć ma także swoją aplikację na telefon, w której można kontrolować zużycie danych i ilość minut, które nam pozostały.
Albania jest państwem, które zasługuje na ponowne odkrycie. To rozwijający się, całkiem bezpieczny kraj, z bardzo dobrą bazą turystyczną i atrakcyjnymi cenami dla Europejczyków, co jest szczególnie ważne w czasach kryzysu gospodarczego i galopującej inflacji.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Turyści wybierają głównie południową część Albanii, bo jest tam wiele plaż i miejsc do pływania oraz piękne widoki na góry. Część z nich kieruje się także na północ kraju, gdzie mogą udać się na górskie wędrówki, znajdują się tam też piękne jeziora.
Viktor Avdia
przewodnik po Albanii
Chcę pokazać światu moją ojczyznę, bo ją kocham i wiem, że jest przepiękna.