To oni stoją za przerwanym tournée Kaczyńskiego? "Często siedzą u prezesa i rozmawiają"
Michał Koprowski
02 sierpnia 2022, 16:09·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 sierpnia 2022, 16:09
Kilka dni temu okazało się, że objazdówka Jarosława Kaczyńskiego po Polsce została przerwana. Okazuje się, że za całe przedsięwzięcie odpowiedzialni są PR-owcy Anna Plakwicz i Piotr Matczuk, którzy "często siedzą u prezesa i rozmawiają".
Reklama.
Reklama.
Jarosław Kaczyński przerwał swój objazd Polski. Pomimo wielu wpadek prezesa, politycy partii rządzącej tłumaczą, że okres wakacyjny to "kiepski czas na takie tournée"
Za całe przedsięwzięcie - jak podaje gazeta.pl - odpowiedzialni są PR-owcy Anna Plakwicz, Piotr Matczuk
Według portalu Prawo i Sprawiedliwość powołało sztab wyborczy, którym mają kierować właśnie Plakwicz oraz Matczuk
Plakwicz i Matczuk "często siedzą u prezesa i rozmawiają"
"Zorientowana" osoba przyznaje w rozmowie z portalem gazeta.pl, że Anna Plakwicz i Piotr Matczuk, którzy odpowiadają za organizację objazdówki Jarosława Kaczyńskiego, "często siedzą u prezesa i rozmawiają".
W ubiegłym roku Anna Plakwicz otrzymała posadę w banku PKO BP. Z kolei Piotr Matczuk dostał pracę w PKN Orlen. Poza pracą dla Spółek Skarbu Państwa PR-owy duet od kilkunastu lat jest także zaangażowany w politykę wizerunkową na rzecz Prawa i Sprawiedliwości.
Specjaliści od Public Relations mają służyć dobrą radą na Nowogrodzkiej i – jak wskazują rozmówcy portalu z partii rządzącej – stoją za koncepcją tournée Kaczyńskiego po Polsce.
Oficjalnie objazdówka została przerwana z powodu wakacji. Prezes ma kontynuować swoją podróż we wrześniu. Sekretarz generalny partii Krzysztof Sobolewski tłumaczył, że powodem przerwania tournée jest wcześniej zaplanowany urlop.
Nieudana prekampania Prawa i Sprawiedliwości?
Nawet politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach wskazują, że podczas dotychczasowych wizyt prezesa zabrakło spójności przekazu. Okres wakacyjny miał być okazją dla Prawa i Sprawiedliwości, aby na poważnie ruszyć z prekampanią.
Tymczasem Jarosław Kaczyński popełnia poważne błędy. Myli miasta oraz nazwiska i obraża społeczność LGBT, w międzyczasie poruszając kwestię reparacji od Niemiec. Nic zatem dziwnego, że wizytom prezesa zaczęły towarzyszyć stanowcze protesty.
– Nie było niczego nowego w tym objeździe. Czy ktokolwiek po 8 latach rządów PiS złapie się na to? Twardy elektorat tak, ale jak pozyskać "normalsów", którzy dają wygraną? – wskazuje jeden z rozmówców portalu.
Wpadki Jarosława Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński od kilku tygodni jeździł po Polsce, aby spotykać się z wyborcami, opowiadać o szeregu sukcesów PiS i składać kolejne obietnice.
W odwiedzinach prezesa okazję widzieli także przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości. W Gnieźnie kolumna samochodów, którą podróżował Kaczyński, została obrzucona jajkami. W Inowrocławiu policja użyła gazu pieprzowego wobec protestujących.
Nie zabrakło również kilku wpadek. W Koninie, mówiąc o reperacjach wojennych od Niemiec, Kaczyński stwierdził, że osoby, które nie chcą się ich domagać, cierpią na "kompleks sztokholmski". Jednak wymowa przymiotnika okazała się nie lada wyzwaniem, a prezes postanowił się poddać, wskazując, że "chodzi o Sztokholm".
Na wiecu w Gnieźnie oznajmił, że "młodzież jest pod bardzo wielkim wpływem smartfonu, mówiąc w przenośni". Na domiar złego podczas wcześniejszych spotkań w ramach swojego tournée mylił Brejzę z Mejzą, a Inowrocław z Włocławkiem.