Osobiste poparcie Jarosława Kaczyńskiego okazało się gwoździem do trumny? Marek Wesoły przeżył dotkliwą porażkę w wyborach na prezydenta Rudy Śląskiej. Poseł Prawa i Sprawiedliwości nie wszedł nawet do drugiej tury – donosi Miejska Komisja Wyborcza.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tymczasem polityk nie wszedł nawet do drugiej tury. W niej zaś znajdzie się Michał Pierończyk, popierany przez Platformę Obywatelską, oraz Krzysztof Mejer, kandydat popierany przez Polskę 2050 i Ruch Samorządowy. Oni otrzymali kolejno 36,41 proc. i 26,85 proc. poparcia.
Wesoły odniósł się do pierwszych exit poll w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". – Jestem trochę zaskoczony. (...) Jestem gotowy na udział w drugiej turze. Prawda jest taka, że w tych wyborach było trzech mocnych kandydatów – powiedział.
Wybory w Rudzie Śląskiej – wyniki, kandydaci, druga tura
Do przedterminowych wyborów doszło po śmierci Grażyny Dziedzic. Samorządowczyni pełniła funkcję prezydentki od 2010 roku. Jak pisaliśmy w naTemat, zmarła po długiej i wyczerpującej walce z chorobą.
"Ta wiadomość złamała serca wielu osobom. Trudno będzie zabliźnić tę ranę, a także wypełnić pustkę, którą po sobie pozostawiła" – napisał w czerwcu walczący o schedę po polityczce Krzysztof Mejer.
O władzę w Rudzie Śląskiej upomniało się siedmioro kandydatów, z czego tylko jedna z nich jest kobietą. Poza wspomnianymi już Pierończykiem, Mejerem i Wesołym na dalszych miejscach uplasowali się następujący politycy:
Maciej Mol – 1 366 głosów – 4,29 proc.
Krzysztof Toboła – 789 głosów – 2,47 proc.
Paweł Dankiewicz – 567 głosów – 1,78 proc.
Jolanta Milas – 562 głosy – 1,76 proc.
Z pewnością nie zadowala jednak frekwencja. Do urn wyborczych udało się bowiem jedynie 31,55 proc. mieszkańców uprawnionych do oddania głosu. Michał Pierończyk i Krzysztof Mejer ponownie staną w szranki 25 września.
Kim jest Marek Wesoły? To jego namaścił Jarosław Kaczyński
O Marku Wesołym było głośno za sprawą niecodziennej konferencji Jarosława Kaczyńskiego. W szczycie katastrofy ekologicznej Odry były wicepremier i prezes partii rządzącej stanął przed kamerami i wydał 73-sekundowe oświadczenie.
Wówczas nie wspomniał nawet słowem o dramacie drugiej największej polskiej rzeki, jednak wykorzystał zainteresowanie mediów, by promować swojego posła.
– On kandyduje z własnego komitetu, ale to w żadnym razie nie ogranicza tego poparcia, my go w pełni popieramy. On już dwukrotnie kandydował, za drugim razem był w drugiej rundzie. I wierzymy, że tym razem odniesie sukces – powiedział Kaczyński.
Marek Wesoły z zawodu jest elektromechanikiem, jednak w 2003 roku obronił pracę licencjacką na studiach katechetyczno-teologicznych na Uniwersytecie Śląskim.
Pierwsze kroki w polityce stawiał zaś jeszcze w 2002 roku, gdy kandydował do rady Rudy Śląskiej. Do Prawa i Sprawiedliwości wstąpił jednak dopiero w 2014 roku, gdy po raz pierwszy kandydował na urząd prezydenta miasta.
Wówczas otrzymał zaledwie 11,45 proc. głosów. W 2018 roku, gdy władza Kaczyńskiego była niezachwiana, poparło go 38,23 proc. wyborców.