"Ród smoka" dobija do połowy sezonu, a wraz z nim dwie główne aktorki będą zastąpione przez starsze koleżanki. W 5. odcinku po raz ostatni widzimy Milly Alcock w roli Rhaenyry Targaryen oraz Emily Carey jako Alicent Hightower. Z prostego powodu: nastąpi taki przeskok czasowy, że postarzanie ich nie miałoby sensu, ale jest w tym jeszcze drugie dno.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przed fanami "Rodu smoka" bardzo trudne pożegnanie - od 6. odcinka serialu nie będą już występować młode aktorki, z którymi się zżyli
Akcja serialu przeniesie się o 10 lat do przodu. I tak Rhaenyrę Targaryen będą grali Emma D'Arcy, a w roli Alicent Hightower zobaczymy Olivię Cooke
Co ciekawe, aktorzy grający np. Daemona (Matt Smith) czy Viserysa I (Paddy Considine) nie będą wymienieni
Widzowie chyba najbardziej będą żałować Milly Alcock, która stworzyła niezapomnianą kreację buntowniczej Rhaenyry. Po pierwszym odcinku w sieci było sporo komentarzy narzekających zarówno na postać, jak i na wyraz twarzy aktorki, ale im dalej w las, tym ją wszyscy ją bardziej polubili i nikt już nie powie, że Emilia Clarke jako Daenerys z "Gry o tron" nie ma sobie równych.
Tworzyła też świetny duet z Emily Carey jako Alicent, która z największej przyjaciółki stała się jej... macochą. Podmianka aktorek ma sens z przyczyn praktycznych - już niektóre peruki wyglądają kiepsko, a co dopiero by było, jakby producenci mieli ucharakteryzować młode aktorki (Alcock grając miała 21 lat, a Carey 18) na starsze o dekadę kobiety. Zdecydowanie łatwiej jest po prostu zaangażować nowe aktorki.
Ma to też sens z jeszcze innego powodu: "Ród smoka" od połowy sezonu nabierze zupełnie odmiennego charakteru, a Rhaenerya i Alicent zmienią się nie tylko wizualnie. Ich relacja też będzie inna. Nie będzie wielkim spoilerem napisanie tego, że w Westeros dojdzie do wojny domowej zwanej "Tańcem smoków", a obie bohaterki staną po przeciwnych stronach barykady. To już nie będą te same niewinne dziewczyny, co w pierwszych odcinkach.
Rhaenyra Targaryen: Emma D'Arcy zastąpią Milly Alcock
Milly Alcock ma nietypową urodę, ale ludzie z ekipy HBO odpowiedzialni za casting stanęli na wysokości zadania i dobrali ją do osoby, która ma podobne rysy twarzy (choć niektórym może się nawet bardziej kojarzyć z Hunter Schafer z "Euforii").
Starszą Rhaenyrą będą Emma D'arcy (ur. 27 czerwca 1992 r.), które identyfikują się jako osoby niebinarne korzystające z zaimków they/them (oni/ich), dlatego będę pisał w liczbie mnogiej.
30-letni angielscy aktorzy nie są szczególnie rozpoznawalni, ale to się za chwilę z pewnością zmieni. Ukończyli Ruskin School of Art na uniwersytecie w Oksfordzie, występowali na deskach teatralnych oraz na małym i dużym ekranie. D'arcy mogliśmy zobaczyć m.in. w "Poszukiwaczach prawdy" Amazona oraz "Wanderlust" od BBC i Netfliksa. Zagrali też w filmach tj. "Niepokorna miss" i "Mothering Sunday" oraz teledysku "Too Much Love" zespołu Little Cub.
Emma D'Arcy w wywiadzie dla "Vogue'a" zdradzili, że przed serialem nie ustalali z Milly Alcock jednej wizji na swoją postać (showrunner Miguel Sapochnik wręcz odradzał im wspólne spotkanie, by nie próbowali np. naśladować mimiki). Ich wypowiedź pokrywa się w pewnym stopniu z tym, co pisałem wcześniej.
Aktorzy zdradzili, że rozmawiali o Rhaenyrze z Emilią Clarke, która wcieliła się w Daenerys Targaryen. Czy bohaterki łączy coś więcej niż nazwisko? "Na pewno Rhaenyrę, tak jak Daenerys, napędza targaryeński ogień i obie muszą się nauczyć, kiedy dać mu się ufnie ponieść, a kiedy lepiej go zgasić. Ale poza tym to dwie całkiem inne osoby, to wiemy na pewno. Myślę, że widzowie szybko się z nami zgodzą" - zauważyli.
O ile przy postaci Rhaenyry niektórym będzie trudno się przestawić, o tyle aktorka grająca starszą wersję Alicent została dobrana znakomicie. To 28-letnia Olivia Cooke (ur. 27 grudnia 1993 r.), którą wielu z was może znać z serialu "Bates Motel" z roli Emmy Decody. Wystąpiła też m.in. w horrorze "Ouija", filmie Stevena Spielberga "Player One" oscarowym "Sound of Metal". Ostatnio mogliśmy ją też zobaczyć w serialu Apple"Kulawe konie".
Jej mama była handlowcem, a ojciec policjantem, ale Cooke od najmłodszych lat ciągnęło do aktorstwa - jako ośmiolatka zaczęła grać w amatorskim teatrze Oldham Theatre Workshop. Potem szlifowała talent w Royton and Crompton Academy i Sixth Form College w Oldham. Jeszcze przed ukończeniem szkoły, wystąpiła w miniserialu BBC "Blackout" z 2012 r.
Olivia Cooke w rozmowie ze "Światem seriali" zauważyła, że "jej Alicent" stanie się w końcu niezależna, ale w granicach swoich ograniczeń, "czyli obowiązujących w społeczeństwie konwenansów i oczekiwań dotyczących roli, jaką ma pełnić w królestwie".
– Moja bohaterka nagle uświadamia sobie, że ma o wiele więcej władzy, niż sądziła. Alicent jest przekonana, że jej rola polega na umiejętnym prowadzeniu, wpływaniu i otaczaniu troską otaczających ją mężczyzn, a Rhaenyra ma na ten temat zupełnie inne zdanie" – powiedziała.
Przygotowując się do roli, obejrzała wszystkie odcinki "Gry o tron" i przeczytała "Ogień i krew", czyli kronikę pióra George'a R. R. Martina opisującą wydarzenia, które oglądamy w "Rodzie smoka". Przyznała, że sporym wyzwaniem była dla niej gra w kostiumie, który jest cięższy, niż się wydaje.
Emma D'Arcy i Olivia Cooke pojawią się w "Rodzie smoka" już w przyszłym tygodniu. W poniedziałek będziemy mogli zobaczyć 6. odcinek, w którym zadebiutują w swoich rolach. Pierwszy sezon serialu będzie liczył 10 odcinków, ale to nie będzie koniec historii Targaryenów, Hightowerów i Velaryonów. HBO już zamówiło 2. sezon serialu. Zdjęcia mają się rozpocząć na początku przyszłego roku, więc przy dobrych wiatrach będzie mieć premierę pod koniec 2023 r.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Nie było takiej potrzeby. Głównie dlatego, że – przynajmniej my tak czujemy – bycie nastolatkiem, a potem dorosłą osobą oznacza bycie dwójką zupełnie różnych ludzi. Co ciekawe, kiedy wreszcie pokazano nam gotowe odcinki, i tak mieliśmy z Olivią Cooke wrażenie, jakbyśmy oglądali domowe taśmy wideo, nagrane lata temu o naszych postaciach – łączyło nas z tymi młodszymi wersjami siebie uczucie ogromnej bliskości.
Emma D'Arcy
Rhaenyra Targaryen
Czułam się niemal skrępowana! To pewnie za sprawą włosów, bo nosiłam bardzo ciężką treskę, która je wydłużała. I jeśli mogę być szczera, to chyba mam od niej zaburzenia czucia nerwów głowy! Uszyto dla mnie piękne kostiumy, które były strasznie ciężkie i ledwo trzymały się na moich ramionach, co było bardzo bolesne!