Władimir Putin wydał orędzie oraz podpisał specjalny dekret o "częściowej mobilizacji". Media okrążają doniesienia o trwającej w Rosji panice. Co dokładnie dzieje się w kraju? – W Rosji jest panika i to bardzo dobrze pokazują kolejki na wszystkich przejściach granicznych – powiedziała niezależna rosyjska dziennikarka Masza Makarowa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Co jednak dzieje się w kraju szczelnie odciętym od Zachodu? W rozmowie z Konradem Piaseckim dla TVN24 niezależna dziennikarka Masza Makarowa potwierdziła, że mamy do czynienia z paniką.
–W Rosji jest panika i to bardzo dobrze pokazują kolejki na wszystkich przejściach granicznych, przez które da się w tej chwili wyjechać z Rosji. Gruzja, Mongolia, Kazachstan, Finlandia. Tam wszędzie teraz są kilometrowe kolejki samochodów – powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego".
Jak dodała, część obywateli od razu wyleciała na kilka dni do państw bezwizowych. – Nikt nie wie, kto zostanie powołany do wojska (...) każdy może zostać do tego wojska po kolei powołany – wyjaśniła.
– Ci ludzie, którzy będą powołani do wojska, to jest mięso armatnie. To mięso, które pójdzie umierać za chore wizje Władimira Putina – oceniła.
Wszystko wskazuje na to, że Rosjanie wolą iść do więzienia niż do wojska. Zgodnie z tamtejszym prawem osoba, która unika służby poprzez ucieczkę, uszkodzenia ciała, czy niestawienie się w jednostce, może trafić do kolonii karnej na 10 lat.
Generałowie rozbrajają orędzie Władimira Putina
O tym, co dokładnie oznacza orędzie dyktatora w rozmowie z naTemat mówił gen. Roman Polko oraz gen. Waldemar Skrzypczak. Obaj zauważyli, że narracja i zabiegi rosyjskiego dyktatora są nic niewarte.
– Rosja wie, że przegrywa wojnę w Ukrainie. Ta narracja jest nic niewarta. Mobilizacja jest prowadzona od sierpnia. Według szacunków Amerykanów Rosja nie ma 300 tys. zdolnych do powołania rezerwistów, a jedynie 150 tysięcy – skrytykował gen. Skrzypczak.
– Powoływano już różnych bandytów, wagnerowców i nie przyniosło to żadnych efektów. To spóźniona reakcja, społeczeństwo rosyjskie ma już dość wojny. Jaki jest sens mobilizacji, gdy morale wojska jest podkopane? – stwierdził gen. Polko.