Morawiecki odpowiada Kaczyńskiemu i Dudzie. Konferencja ws. ustawy o SN.
Morawiecki odpowiada Kaczyńskiemu i Dudzie. Konferencja ws. ustawy o SN. Fot. Stanisław Różycki / Reporter / East News
Reklama.
  • Mateusz Morawiecki próbował w trybie ekspresowym przeprocedować przez Sejm ustawę, która ma odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy
  • Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda zablokowali natychmiastowy tryb pracy nad projektem. Teraz premier zwrócił się do prezydenta i premiera
  • – Kto chciałby, żeby w systemie sądowniczym zapanował jeszcze większy chaos i rozprzężenie? – zapytał
  • – Wszystkie nominacje sędziowskie poczynione przez Andrzeja Dudę w ostatnich latach są nienaruszalne. To warunek nienaruszalny tego procesu – zapewnił Mateusz Morawiecki. – Ta ustawa nie daje żadnych możliwości naruszenia decyzji prezydenta – dodał.

    – Kto chciałby, żeby w systemie sądowniczym zapanował jeszcze większy chaos i rozprzężenie? Proces legislacyjny będziemy kontynuować w taki sposób, żeby zniwelować wszystkie wątpliwości prezydenta – zapewnił.

    Prezes Rady Ministrów wyjaśnił, że konsultacje trwają także z Jarosławem Kaczyńskim jako prezesem Prawa i Sprawiedliwości, czyli partii, która sprawuje większość w Sejmie.

    Jak pisaliśmy w naTemat, Mateusz Morawiecki radykalnie zmienił narrację w sprawie konfliktu rządu z Komisją Europejską. Teraz polityk przekonuje, że nie czas na spory z Brukselą, gdy Rosja u bram.

    "Środki z UE pośrednio przysłużą się wzmocnieniu polskiej obronności, polskiej armii, naszego wspólnego bezpieczeństwa. Wzmocnią naszą suwerenność, nawet jeżeli w pewnych obszarach będziemy musieli zrobić ruch konika szachowego" – ocenił.

    Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński z wątpliwościami ws. zmian w SN

    Głównym powodem do niepokoju Andrzeja Dudy jest fakt, że nikt w rządzie nie podjął z nim konsultacji przed złożeniem projektu do Sejmu. Pałac Prezydencki został nie tylko pominięty, ale wręcz zaskoczony nagłym wyciągnięciem ustawy z rękawa. Jarosław Kaczyński zaś w rozmowie z "Gazetą Polską" mówił o destrukcji.

    – Uchwalenie ustawy prawdopodobnie, ale nie na pewno, byłoby uznane za ich wypełnienie, ale skutki w Polsce mogłyby być skrajnie destrukcyjne, nie tylko dla sądownictwa, lecz także całego aparatu państwowego – stwierdził prezes.

    Jeszcze kilka dni temu Morawiecki próbował załagodzić narastające napięcie. – Panu prezydentowi jestem bardzo wdzięczny, chcemy poinformować wszystkie osoby, które on wskaże, o procesie negocjacyjnym, jak również samego pana prezydenta (...) Wszystkie szczegóły, z którymi będzie się chciał zapoznać, jesteśmy do dyspozycji – przekonywał.

    Największym przeciwnikiem pomysłu jest Zbigniew Ziobro. Podczas ostatniej konferencji prasowej lider Solidarnej Polski stwierdził wprost: – Nie możemy ufać zapewnieniom ze strony UE. Mądrość nakazuje wyciągać wnioski z dotychczasowych doświadczeń. (...) Polska jest szantażowana. (...) Mamy do czynienia z partnerem, który działa w złej wierze.

    Wszystko wskazuje na to, że do przyjęcia ustawy niezbędne będą głosy opozycji. Ta jednak otwarcie zapowiedziała szereg poprawek, bez których nie podniosą ręki za propozycją premiera.