Mariusz Błaszczak tworzy nowe oddziały Wojsk Obrony Terytorialnej. Trwa proces powiększania i modernizacji polskiej armii. Nowe jednostki będą działać na Podkarpaciu i na Mazowszu. Minister obrony nie wspomina jednak o odejściach ze służby. Z końcem stycznia do cywila odejdzie około 9 tysięcy osób.
Reklama.
Reklama.
Mariusz Błaszczak wziął udział w zaprzysiężeniu 68 żołnierzy 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej
– Naszym celem jest wojsko liczące co najmniej 300 tysięcy żołnierzy. Dziś pod bronią mamy 164 tys. żołnierzy – ogłosił podczas konferencji prasowej
Minister obrony narodowej nie wspomniał jednak, że do końca stycznia do cywila odejdzie około 9 tysięcy żołnierzy
Mariusz Błaszczak tworzy nowe oddziały WOT. "Celem co najmniej 300 tys. żołnierzy"
– W ubiegłym roku do Wojska Polskiego przystąpiła rekordowa liczba osób - 13 742 żołnierzy. W 2023 roku nasza kampania "Zostań żołnierzem RP" tylko będzie nabierała tempa. Budujemy siłę polskiej armii – zapowiedział Mariusz Błaszczak.
– Zachęcam wszystkich do służby w wojsku, tak jak zrobiło to 13742 żołnierzy w zeszłym roku. Naszym celem jest wojsko liczące co najmniej 300 tysięcy żołnierzy. Dziś pod bronią mamy 164 tysięcy żołnierzy – oświadczył.
– Najważniejsze jest, żeby zapewnić Polsce bezpieczeństwo. Tworzymy brygady WOT. Na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i Mazowszu powstały kolejne jednostki – podsumował.
Przypomnijmy, że jeszcze wiosną 2022 przyjęto ustawę Jarosława Kaczyńskiego, zakładającą zwiększenie armii do 300 tysięcy żołnierzy oraz podniesienie nakładów na wojsko do 3 proc. PKB.
Warto zauważyć, że budżet wojska ma być zwiększony do 3 proc. PKB z 2,2 proc., czyli o 1/3. Armia zaś ma zwiększyć się dwukrotnie.
– Widzimy niekonsekwencję w takich założeniach i ryzyko, że ich realizacja spowoduje pogorszenie jakości wojska w stosunku do stanu dzisiejszego. W takiej bowiem armii średnio na każdego żołnierza będzie przypadał o 1/3 mniejszy ułamek PKB, niż to jest dzisiaj – wyliczył dla naTemat gen. Stanisław Koziej.
To jednak jeden z wielu wątków w kwestii naszego wojska. Jak pisaliśmy w naTemat, MON szacowało, że z końcem stycznia z armii odejdzie ok. 6 tysięcy żołnierzy. Dziś wiadomo, że chętnych, by odejść do cywila, jest ok. 9 tysięcy.
– Każda armia opiera się na doświadczonych żołnierzach. Oni są jej szkieletem, fundamentem. Taka skala odejść doświadczonych żołnierzy, weteranów, daje rezultat taki, jakby fundament armii się kruszył. Jest to tym bardziej niepokojące, że dziś młodsi żołnierze nie mają szans zbierać takich doświadczeń, jak ich starsi koledzy, którzy brali udział w operacjach w Iraku i Afganistanie – zauważył w rozmowie z Tomaszem Ławnickim gen. Waldemar Skrzypczak.