Jarosław Kaczyński wraz z Prawem i Sprawiedliwością nie tylko tracą wyborców, ale też zbliżają się do progu 30 proc. poparcia. Donald Tusk z Koalicją Obywatelską zaś zaczyna ten próg przebijać. Różnica między największymi graczami jest minimalna – wynika z sondażu Research Partner na panelu Ariadna.
Reklama.
Reklama.
Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 32,1 proc. głosów. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego notuje spadek o 3,5 p.p. względem ostatniego badania Research Partner
Donald Tusk może cieszyć się wzrostem o 2,3 p.p. Teraz na Koalicję Obywatelską chce głosować 30,4 proc. ankietowanych
Wyniki pozostałych ugrupowań nie wyglądają najlepiej. Żaden z graczy nie przekroczył progu 10 proc. poparcia
Tusk przebija szklany sufit, a Kaczyński traci wyborców
Co zaś z resztą opozycji? Od kilku miesięcy trwa nieformalna walka międzyPolską 2050 a Lewicą o ostatnie miejsce na podium i miano "trzeciej największej siły politycznej". Badanie Research Partner pokazało, że na ten moment Szymon Hołownia może liczyć na 9,7 proc. głosów, a Włodzimierz Czarzasty na 7,7 proc.
Jak pisaliśmy w naTemat, w ostatnich dniach ukazał się także sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski, który pokazał, że Jarosław Kaczyński może liczyć jedynie na 195 mandatów oraz poparcie na poziomie 33,6 proc.
Pozostałe partie wypadły następująco: Koalicja Obywatelska - 27,2 proc., Lewica - 8,7 proc., Polska 2050 - 7,5 proc., PSL - 7 proc. i Konfederacja - 6,9 proc.
Z wyliczeń prof. Jarosława Flisa dla Wirtualnej Polski wynika, że rozkład sił w Sejmie wyglądałby następująco: PiS (195 mandatów), KO (154), Lewica (35), Polska 2050 (27), PSL (24), Konfederacja (24), mniejszości niemiecka (1).
Co się dzieje z poparciem dla Jarosława Kaczyńskiego i co będzie po wyborach?
– W PiS muszą szukać nie nowego Kaczyńskiego, a nowej Beaty Szydło czy Mateusza Morawieckiego, którzy mieliby recepty na skomplikowane zjawiska ekonomiczne – wytłumaczył prof. UW Rafał Chwedoruk.
O słabnącym poparciu Kaczyńskiego w rozmowie z naTemat powiedział także prof. Radosław Markowski. – Cztery roczniki po prostu wymarły, taka kolej losu, a ci, którzy ich zastępują, nie mają aż tak twardych poglądów. Nie są aż tak pisowscy – zauważył.
– Moja prognoza co do wyborów jest bowiem taka, że ich wynik nie będzie jednoznaczny. Spodziewam się nowego Sejmu w takim kształcie, w którym przez długie tygodnie po wyborach nie będzie jasne, kto stworzy nową większość – stwierdził w wywiadzie dla Jakuba Nocha prof. Antoni Dudek.