8-letni Kamil z Częstochowy był katowany przez ojczyma. Wciąż walczy o życie w szpitalu. Teraz ujawniono zdjęcia chłopca, wykonane w szkole, do której uczęszczał. Widać na nich rozciętą wargę i rękę w temblaku. "Zachowanie Kamila nie wzbudziło żadnych podejrzeń, był aktywny i dynamiczny chętnie uczestniczył w zajęciach" – poinformowała "Super Express" dyrekcja placówki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na jaw wyszły zdjęcia, na których widzimy Kamila z Częstochowy w szkole z ręką w temblaku i rozciętą wargą
Zespół Szkół Specjalnych nr 28 w Częstochowie wysłał do "Super Expressu" obszerną informację w sprawie 8-latka
"Zachowanie Kamila nie wzbudziło żadnych podejrzeń, był aktywny i dynamiczny chętnie uczestniczył w zajęciach" – czytamy
8-letni Kamil z Częstochowy chodził do szkoły z pękniętą wargą i złamaną ręką
W mediach społecznościowych na profilu "Szczyty Alienacji Rodzicielskiej" opublikowano dwa zdjęcia Kamila, pochodzące z 8 i 20 marca. To okres, w którym był katowany przez ojczyma,Dawida B.
Fotografie wykonano w szkole, do której chodził 8-latek z Częstochowy. Na jednej z nich widzimy, że dziecko ma rękę w temblaku i rozciętą wargę.
"Oczywiście nikt nic nie widział. I teraz zestawcie sobie Państwo te zdjęcia z wczorajszą wypowiedzią rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Częstochowie, pana Bogacza, który przed kamerami stwierdził cyt.: nie było w tej rodzinie w ogóle mowy o problemie przemocy wobec dzieci" – czytamy.
"W opinii nie było informacji, które mogłyby wskazywać, iż dziecko może doświadczać przemocy" – przekazał MOPS w Częstochowie. Rodzina nie miała założonej na policji niebieskiej karty, nie było tam wcześniej interwencji.
Szkoła ujawnia kulisy przyjścia 8-letniego Kamila do szkoły z obrażeniami ciała
Teraz Zespół Szkół Specjalnych nr 28 w Częstochowie wysłał do "Super Expressu" obszerną informację w sprawie działań podjętych po przyjściu Kamila do placówki z rozciętą wargą i złamaną ręką.
Warto podkreślić, że jeszcze wcześniej w rozmowie z "Uwagą" dyrektorka szkoły powiedziała, że odbyła rozmowę z Magdaleną B. w sprawie 8-latka, jednak usłyszała wtedy, że chłopak miał się przewrócić.
Kobieta w rozmowie telefonicznej z wychowawcą powiedziała, że 8-latek trafił pod opiekę lekarza, a także, że może wrócić na zajęcia. "Uczeń uczestniczył w zajęciach edukacyjnych z wyłączeniem basenu i zajęć ruchowych. Ze zdarzenia sporządzono notatkę, którą podpisała matka ucznia" – czytamy.
"Zachowanie Kamila nie budziło żadnych podejrzeń"
"Po zdarzeniu Kamil wziął udział w zajęciach z psychologiem. W dniu 17 marca wychowawca klasy wykonał telefoniczną rozmowę z pracownikiem socjalnym, informując, że uczeń ma rękę w gipsie i przekazał informacje o jego funkcjonowaniu po powrocie do szkoły" – dodała dyrekcja szkoły w wiadomości dla "Super Expressu".
"Zachowanie Kamila nie wzbudziło żadnych podejrzeń, był aktywny i dynamiczny chętnie uczestniczył w zajęciach. Nawet zabezpieczenie jego ręki po zdarzeniu 08-09.03. 2023 roku nie spowodowało zmiany zachowania" – podsumowali.