Pogrzeb zmarłego w poniedziałek ośmioletniego Kamila odbędzie się w sobotę na cmentarzu w Częstochowie. Jego przyjaciele założyli zbiórkę na ostatnie pożegnanie chłopca. Mają też apel do uczestników ceremonii. "Twoja walka była długa i ciężka. Niejeden dorosły człowiek nie dałby rady" – napisali w mediach społecznościowych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W sobotę 13 maja na cmentarzu Kule w Częstochowie odbędzie się pogrzeb 8-letniego Kamila, który w poniedziałek zmarł w szpitalu
Przyjaciele chłopca zorganizowali zbiórkę na ceremonię pogrzebową
"Dla Kamilka przynieście kolorowe baloniki z helem, które wspólnie puścimy w niebo oraz misie, które Kamilek kochał, aby mu je położyć na grobie – napisali
Wywołało ją ciężkie zakażenie, wynikające z choroby pooparzeniowej. Do komplikacji, z którymi przez ponad miesiąc walczyli lekarze, doprowadziło długie nieleczenie chłopca przez ojczyma i matkę, która nie zrobiła nic, by powstrzymać dramat synka.
Przyjaciele Kamila z Częstochowy założyli zbiórkę na pogrzeb. Mają też apel
Jak dodał, z uwagi na sytuację finansową najbliższych Kamila zdecydował się na sfinansowanie całej uroczystości. Mężczyzna zorganizował też zbiórkę, w ciągu kilkunastu godzin od jej uruchomienia zebrano już ponad 10 tys. zł.
"Choć Twoje krótkie życie było pełne cierpienia i smutku, próbowałeś wydobyć z niego odrobinę szczęścia i momenty, w których była Twoja dziecięca radość. Twoja walka była długa i ciężka. Niejeden dorosły człowiek nie dałby rady. Ty walczyłeś do samego końca" – czytamy w poruszającym opisie zbiórki.
Pan Piotr ma też apel do uczestników sobotniej ceremonii pogrzebowej. "Dla Kamilka przynieście kolorowe baloniki z helem, które wspólnie puścimy w niebo, oraz misie, które Kamilek kochał, aby mu je położyć na grobie. Dziękuję" – napisał na Facebooku.
Wcześniej zbierano pieniądze na pomoc dla Kamila
Przypomnijmy, że w kwietniu – po tym, jak nagłośniono tragiczną historię Kamila – założono też zbiórkę na leczenie i rehabilitację chłopca. Zebrano blisko 640 tys. zł. Pojawiły się jednak pytania o to, co stanie się z wpłacanymi pieniędzmi.
Rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka przekazał, że szpital "nie chce i nie potrzebuje tych pieniędzy". Opiekunowie chłopca już wtedy byli w areszcie, a w sądzie czekał wniosek o odebranie praw rodzicielskich Magdalenie B. Pan Artur, biologiczny ojciec Kamila, stracił z kolei władzę rodzicielską wyrokiem rozwodowym w 2017 roku.
Nie było więc osoby, która mogłaby zarządzać majątkiem małoletniego dziecka. – Prokurator złożył do sądu rodzinnego wniosek o ustanowienie kuratora dla reprezentowania interesów majątkowych małoletniego dziecka – mówił pod koniec kwietnia Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
W poniedziałek, po informacji o śmierci Kamila, na stronie zbiórki pojawił się komunikat. "Serwis Pomagam.pl zlecił zwrot wszelkich wpłat przekazanych na tę zbiórkę. Każdy darczyńca otrzyma informację o zwróconych środkach drogą mailową. Dziękujemy wszystkim za okazane wsparcie!" – napisano.