nt_logo

"System nie wymaga zmiany". Tak Czarnek komentuje śmierć Kamila z Częstochowy

Alan Wysocki

09 maja 2023, 16:54 · 2 minuty czytania
System nie wymaga zmiany – powiedział Przemysław Czarnek, pytany przez TVN24 o śmierć 8-letniego Kamila z Częstochowy. Minister edukacji uważa, że system nie działa bez ludzi i to właśnie konkretne osoby należy rozliczyć za bierność w sprawie katowanego dziecka.


"System nie wymaga zmiany". Tak Czarnek komentuje śmierć Kamila z Częstochowy

Alan Wysocki
09 maja 2023, 16:54 • 1 minuta czytania
System nie wymaga zmiany – powiedział Przemysław Czarnek, pytany przez TVN24 o śmierć 8-letniego Kamila z Częstochowy. Minister edukacji uważa, że system nie działa bez ludzi i to właśnie konkretne osoby należy rozliczyć za bierność w sprawie katowanego dziecka.
Czarnek po śmierci Kamila z Częstochowy: system nie wymaga zmiany. Fot. Piotr Molecki / East News
  • Przemysław Czarnek uważa, że to nie system zawinił w sprawie 8-letniego Kamila z Częstochowy, a konkretni ludzie, którzy powinni uchronić go przed przemocą
  • – Trzeba zapytać, dlaczego opieka społeczna podległa prezydentowi Matyjaszczykowi, będąc na miejscu w mieszkaniu, nie zareagowała – powiedział
  • Inne zdanie ma Katarzyna Kotula z Lewicy, która w rozmowie z naTemat powiedziała o zawieszeniu prac nad przepisami wzorowanymi na brytyjskim Serious Case Review

Przemysław Czarnek po śmierci Kamila z Częstochowy. "System nie wymaga zmiany"

W rozmowie z TVN24 Przemysław Czarnek stwierdził, że po śmierci 8-letniego Kamila to nie system, a ludzie zawiedli. Przeniósł także odpowiedzialność za tragedię na MOPS, który podlega Częstochowie, a nie rządowi.

– Trzeba zapytać, dlaczego opieka społeczna podległa prezydentowi Matyjaszczykowi, będąc na miejscu w mieszkaniu, nie zareagowała na to, że Kamilek poparzony, ale nie herbatą, tylko bestialsko przez ojca, nie otrzymał opieki ze strony służb miejskich Częstochowy – powiedział.

– System sam nie działa. Działa przez ludzi. Ludzie, którzy wykonują swoje obowiązki w systemie, muszą je realizować. Dlaczego doszło do tego, że na konkretnym etapie człowiek nie zadziałał, to muszą wyjaśnić służby – dodał.

Inne zdanie ma Katarzyna Kotula z Lewicy. Parlamentarzystka w rozmowie z Adamem Nowińskim zwróciła uwagę na konieczność powrotu do prac nad wdrożeniem przepisów wzorowanych na brytyjskim Serious Case Review.

– Chodzi o projekt procedur, które pozwoliłyby sprawdzić, gdzie nie zadziałał system. Zweryfikować, kto wiedział, a nie podjął odpowiednich działań. I nie po to, żeby kogoś karać, ani żeby wyciągać konsekwencje w postaci grożenia komuś sądem, ale żeby naprawić system – wyjaśniła.

Prace nad wspomnianymi przepisami trwały przez dwa lata w Kancelarii Prezydenta. Jak podaje Kotula, powołując się na półoficjalne wiadomości, prace blokować miał Rzecznik Praw Dziecka. – Prace po prostu stanęły – skwitowała.

To nie koniec zaskakujących opinii wysuwanych przez polityków obozu rządzącego. Minister Michał Wójcik z Suwerennej Polski wprost stwierdził, że ojczym Kamila powinien usłyszeć nie karę dożywocia, a karę śmierci.

"Jestem bardzo poruszony śmiercią 8-letniego dziecka. Ta sprawa nie była zgłoszona do resortu sprawiedliwości oraz KPRM. Mam nadzieję, że będą najwyższe kary. Za ten czyn należy się kara śmierci. I tyle" – napisał.