Nowe fakty ws. nożownika ze Stalowej Woli. Policja zatrzymała 18-latka
Policja zatrzymała 18-latka, który w środę miał zadać kilka ciosów nożem 27-letniemu mężczyźnie. Stan poszkodowanego określono jako ciężki.
Reklama.
Policja zatrzymała 18-latka, który w środę miał zadać kilka ciosów nożem 27-letniemu mężczyźnie. Stan poszkodowanego określono jako ciężki.
Według ustaleń policji w środę młody mężczyzna zaatakował 27-latka w okolicy garaży, przy ulicy Popiełuszki w Stalowej Woli. Zadał kilka ciosów nożem i uciekł. Poszkodowany został przewieziony do szpitala, a jego stan określany jest jako ciężki.
Na razie służby nie ustaliły motywu działania, ale schwytały 18-latka podejrzanego w sprawie – podaje RMF FM. Do zatrzymania doszło w pobliżu... komendy policji w Stalowej Woli.
Zaledwie na początku maja informowaliśmy w naTemat o innej tragedii, która wydarzyła się w domu dziecka w Tomisławicach, gdzie też doszło do ataku z użyciem noża. Nożownik zaatakował dzieci i pracownicę domu dziecka w Tomisławicach. Napastnik zabił 16–letnią dziewczynkę, ranił dziewięć osób. Został zatrzymany. Dziennik "Fakt" podał, że 19-latek najprawdopodobniej był chłopakiem 16-latki, która zginęła. I to prawdopodobnie właśnie ona otworzyła okno i wpuściła nożownika na teren placówki.
Jak dowiedziała się gazeta, motywem ataku mógł być zawód miłosny. "Fakt" rozmawiał także z mieszkańcami wsi, w której mieszka 19-latek. Twierdzą oni, że chłopak był spokojny i nie sprawiał problemów wychowawczych. Widywali go często, jak jeździł rowerem i słuchał muzyki.
"Fakt" ustalił również, że 19-latek często odwiedzał swoją dziewczynę w domu dziecka w Tomisławicach. Obydwoje chodzili do tej samej szkoły w Warcie, a w mediach społecznościowych para dodawała wiele zdjęć razem.
Zobacz także