Wytwórnia Warner Bros. zapowiedziała już, że na platformie Max w niedalekiej przyszłości zadebiutuje serial / reboot oparty na serii książek "Harry Potter". Dawny odtwórca "chłopca, który przeżył", Daniel Radcliffe, zdradził, czy zamierza pojawić się w nowej adaptacji prozy J.K. Rowling. Taka decyzja może wyjść mu na dobre.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Czy Daniel Radcliffe zagra w serialu "Harry Potter"? Aktor zabrał głos
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, w Hollywood trwa moda na tworzenie remake'ów, rebootów i prequeli. "Insygnia Śmierci", czyli finałowa część filmowej serii "Harry Potter" z Danielem Radcliffem w roli głównej, którą i tak podzielono na dwa filmy, trafiła do kin niespełna 12 lat temu. Na początku kwietnia bieżącego roku ogłoszono, że platforma Max stworzy reboot przygód o chłopcu z blizną na czole. "To za wcześnie, by adaptować coś tak kultowego" – czytamy w poprzednim tekście z cyklu POPinba.
Warner Bros. zapowiedziało, że serial, który nie ma jeszcze przybliżonej daty wyjścia, będzie wierny oryginałowi, a producentką wykonawczą odświeżonej wersji zostanie J.K. Rowling, czyli matka serii. Głosy niezadowolenia wydobywają się nie tylko z ust dawnych fanów prozy brytyjskiej pisarki, którzy odcięli się od niej po tym, jak pod jej adresem pojawiły się oskarżenia o transfobię, ale i trwającego przy niej od lat fandomu.
W reboocie zobaczymy zupełnie nową obsadę, dlatego miłośnicy filmów z lat 2001-2011 będą musieli zapewne zapomnieć o udziale Daniela Radcliffe'a, Emmy Watson i Ruperta Grinta w nadchodzącej produkcji. Według plotek do roli Severusa Snape'a jest brany pod uwagę Adam Driver ("Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy"), a Minerwy McGonagall - Helen Mirren ("Królowa").
Daniel Radcliffe zabrał niedawno głos w sprawie swojego potencjalnego występu w serialu "Harry Potter". W wywiadzie z portalem Deadline brytyjski aktor został zapytany o to, czy zagra epizodyczną rolę w głośnym tytule platformy Max.
– Nie, nie sądzę. Z tego, co słyszałem o serialu, chcą zacząć wszystko od nowa. To byłoby raczej dziwne, gdybym nagle wyskoczył na ekranie – przyznał 33-letni gwiazdor "Zaginionego miasta", "Na śmierć i życie", "Guns Akimbo" oraz "Człowieka-scyzoryka".
"Zmierzch" też otrzyma serial. O czym będzie fabuła?
Według doniesień amerykańskiego czasopisma "The Hollywood Reporter" właśnie trwają prace nad serialem telewizyjnym oparty na sztandarowej sadze Stephenie Meyer "Zmierzch". Produkcją zajmuje się Lionsgate Television.
Na razie nie podano zbyt wielu szczegółów dotyczących fabuły (choć możemy domyślać się, że będzie adaptacją przygód Belli Swan i jej chłopaka wampira Edwarda Cullena) oraz obsady. Wiadomo natomiast, że za scenariusz do odcinków odpowiedzialna ma być Sinead Daly (seriale "The Walking Dead: Nowy Świat" i "Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Gently'ego").
"Źródła podają, że Daly prowadzi rozmowy z Lionsgate TV w celu ustalenia, jakie będzie konkretne podejście twórców do 'Zmierzchu' i czy będzie to zwykła adaptacja książek, czy jakaś inna pochodna" – czytamy w artykule "The Hollywood Reporter".