Ojciec Anastazji podsumował zachowanie jej chłopaka. "Ja mam żal do niego"
redakcja naTemat.pl
30 czerwca 2023, 13:24·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 czerwca 2023, 13:24
Po śmierci Anastazji Rubińskiej wychodzi na jaw coraz więcej wstrząsających faktów. Po raz kolejny głos zabrał ojciec zamordowanej w Grecji kobiety. Padły mocne słowa pod adresem chłopaka jego córki.
Reklama.
Reklama.
– Prawie wszystkiego dowiaduję się z greckiej prasy. Podobno jak ten Banglijczyk dostał się do jej telefonu, to też polikwidował jej jakieś wiadomości i zdjęcia. A może Anastazja zrobiła mu zdjęcie przed śmiercią i on je skasował? – zastanawia się w rozmowie z OnetemAndrzej Rubiński.
Ojciec Anastazji Rubińskiej, która została zamordowana w Grecji, nie kryje emocji w tej rozmowie. Jak przyznaje, najważniejsze jest teraz przygotowanie pochówku. Ciało jego córki ma zostać wkrótce sprowadzone do Polski.
Ojciec Anastazji Rubińskiej o chłopaku córki
Na łamach Onetu Rubiński zauważa też, że przed śmiercią jego córka wysłała chłopakowi link ze swoją lokalizacją. Pan Andrzej od czasu powrotu chłopaka Anastazji do Polski, nie ma z nim kontaktu.
– Tylko żona jest z nim w stałym kontakcie. Ja mam żal do niego, że jej nie dopilnował. Był za mało odpowiedzialny – dodaje mężczyzna. Ojciec zamordowanej Polki ma tylko nadzieję, że sprawca zabójstwa poniesie surową karę. – Dla Grecji to jest sprawa prestiżowa, bo oni żyją z turystyki – zauważa.
Śmierć Anastazji Rubińskiej – co wiadomo w sprawie?
Przypomnijmy: w sprawie Anastazji Rubińskiej 32-latek z Bangladeszu usłyszał do tej pory trzy zarzuty w związku z jej śmiercią. Od samego zatrzymania Salahuddin S. nie przyznaje się jednak do zarzucanych mu czynów. Na 32-latku ciążą zarzuty morderstwa z premedytacją, uprowadzenia i gwałtu.
Jak już wcześniej informowaliśmy, Salahuddin S. ma być sądzony na wyspie Kos. Proces ruszy w najbliższym czasie. Formalnie może potrwać nawet 18 miesięcy. Grecki policjant przekazał PAP, że za morderstwo grozi mu dożywocie.
Po raz kolejny potwierdziło się również, że jest bardzo mało prawdopodobne, by oskarżony został przekazany Polsce, gdyż do morderstwa doszło w Grecji.
W domu podejrzanego znaleziono DNA i włosy 27-latki. Ponadto na jego koszuli miały być ślady krwi, a na ciele widoczne zadrapania i ślady walki. Salahuddin S. już po zaginięciu Anastazji kupił bilet do Włoch, jednak został zatrzymany.
To wszystko spowodowało, że wyznaczony z urzędu obrońca Salahuddina S. złożył rezygnację po tym, jak 32-latek usłyszał kolejny zarzut, tym razem gwałtu na Anastazji.