Czy wybory zostaną przesunięte? Okazuje się, że Prawo i Sprawiedliwość mogło przestraszyć się planów Donalda Tuska ws. "Marszu miliona serc". – Po tym, kiedy wezwałem do marszu 1 października, oni podjęli decyzję, aby te wybory przesunąć – ostrzegł szef Platformy Obywatelskiej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wybory zostaną przesunięte? Donald Tusk: podjęli decyzję, żeby je przesunąć
Według wszelkich doniesień wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Co więcej, Andrzej Duda ma oficjalnie ogłosić termin głosowania oraz zainicjować kampanię w ostatnim możliwym terminie, tak by uniemożliwić opozycji organizowanie długoterminowych działań kampanijnych.
Teraz Donald Tusk, powołując się na swoje źródła, przekazał, że Prawo i Sprawiedliwość ma zamiar przesunąć termin wyborów. – Doszły mnie słuchy, prawie wprost z Pałacu Prezydenckiego, że po tym, kiedy wezwałem do marszu 1 października, oni podjęli decyzję, aby te wybory przesunąć – powiedział podczas spotkania z mieszkańcami Ostródy.
– Jeśli jest prawdą, że chcecie zacząć manipulować przy dacie wyborów, jeżeli chcecie te wybory przełożyć na "święte nigdy". Jeśli prezydent chce te wybory przesunąć, tak żeby "marsz miliona serc" nie był przed wyborami, to chcę wam powiedzieć, że jak będzie trzeba, to będziemy maszerować nie jeden dzień, lecz do dnia wyborów – dodał.
Donald Tusk w Ostródzie. "Kończy się czas bezradnych manifestacji, zaczął się czas zwycięstwa"
Jak pisaliśmy w naTemat, Donald Tusk podczas wystąpienia w Ostródzie zachęcał do udziału w "Marszu miliona serc", zwołanego tuż po doniesieniach o Joannie z Krakowa. – 1 października musimy pokazać, że jesteśmy gotowi do zwycięstwa i uporządkowania Polskie po tej truciźnie, jaką nam PiS zgotował – powiedział.
– Żarty się skończyły. Było to widać w Warszawie 4 czerwca w czasie marszu. Wy naprawdę postanowiliście wziąć sprawy w swoje ręce! – dodał. Były premier wymownie skomentował także słowa Jarosława Kaczyńskiego o "ryżym", ogłaszając, że "rudy przyjechał do Ostródy".
– Jesteśmy wystarczająco silni, żeby Was wszystkich obronić przed kłamstwem, przemocą, manipulacją. Kończy się czas bezradnych manifestacji, zaczął się czas zwycięstwa. Naszą siłą jest racja, ale też racją staje się nasza siła – ogłosił.
PiS będzie straszył nas ewentualnością konfliktu zbrojnego, im naprawdę chodzi po głowach pomysł, że gdyby miało się okazać, że mogą przegrać wybory - co widać, to moim zdaniem będą gotowi wykorzystać kwestie bezpieczeństwa, zagrożenia, żeby zablokować demokratyczne procedury w Polsce