nt_logo

Wraca sprawa Dworczyka. Aż trzy osoby pod lupą prokuratury

Alan Wysocki

17 sierpnia 2023, 18:08 · 2 minuty czytania
Wycieki ze skrzynki Michała Dworczyka po czasie ucięły jego szansę na wielką polityczną karierę. Po latach wciąż jednak nie wiadomo, kto stoi za kryzysem wizerunkowym prawej ręki Mateusza Morawieckiego. Teraz okazuje się, że prokuratura prowadzi działania przeciwko aż trzem podejrzanym. Śledczy nie chcą jednak ujawniać, o kogo konkretnie chodzi.


Wraca sprawa Dworczyka. Aż trzy osoby pod lupą prokuratury

Alan Wysocki
17 sierpnia 2023, 18:08 • 1 minuta czytania
Wycieki ze skrzynki Michała Dworczyka po czasie ucięły jego szansę na wielką polityczną karierę. Po latach wciąż jednak nie wiadomo, kto stoi za kryzysem wizerunkowym prawej ręki Mateusza Morawieckiego. Teraz okazuje się, że prokuratura prowadzi działania przeciwko aż trzem podejrzanym. Śledczy nie chcą jednak ujawniać, o kogo konkretnie chodzi.
Sprawa Michała Dworczyka. Trzy osoby pod lupą prokuratury. Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News

Sprawa Michała Dworczyka. Trzy osoby pod lupą prokuratury

Od samego początku afery mailowej Michała Dworczyka rząd Prawa i Sprawiedliwości zapewnia, że za zdarzeniem stoją osoby inspirowane przez Rosję.


Pocztę polityka zainfekowano złośliwym oprogramowaniem, uzyskano dostęp do hasła, a następnie do wiadomości między ministrem a premierem, jego doradcami i innymi wysoko postawionymi urzędnikami.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej, Hanna Gill-Piątek zapytała Prokuraturę Krajową, na jakim etapie jest toczące się w sprawie postępowanie. Odpowiedź na interpelację opisał jako pierwszy portal Gazeta.pl

Prok. Dariusz Barski wyjaśnił, że działania w związku z przejęciem danych dostępowych "jest prowadzone przeciwko trzem podejrzanym".

To oznacza, że rząd ma na oku konkretne osoby mogące stać za wyciekami, które zatrzęsły gabinetem Mateusza Morawieckiego. Kim są podejrzani? Tego nie wiadomo, bowiem prokuratura nie chce ujawnić tych informacji.

"Upublicznianie poczynionych w toku wskazanych śledztw ustaleń oraz rodzaju i charakteru przeprowadzonych i planowanych czynności naraziłoby na szwank dobro postępowania, w szczególności w zakresie ustalenia prawdy materialnej" – czytamy w odpowiedzi na pismo Gill-Piątek.

Tuż po wybuchu afery mailowej, jeszcze w 2021 roku b. szef CBA Paweł Wojtunik w rozmowie z naTemat ostro recenzował postępowanie Michała Dworczyka, korzystającego z prywatnej skrzynki mailowej.

– Trudno sobie wyobrazić groźniejsze dla państwa postępowanie polityka – oczywiście z wyłączeniem sytuacji, gdy celowo szkodzi swojemu krajowi. Informacja jest bronią – zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Szef KPRM otworzył na oścież cały arsenał i zaprosił wszystkich do środka – powiedział. – Szpiegów z wrogich nam państw. Służby z pozostałych krajów. Wielkie, międzynarodowe korporacje. Firmy z Polski i zagranicy. Grupy przestępcze z całego świata. Hakerów. Ciekawskich. Rywali z partii. Opozycję. Wszelkie organizacje i pojedyncze osoby. Ta lista nie ma końca. Po prostu: wszystkich – dodał.