Fani "Euforii" nie mogą doczekać się trzeciego sezonu fenomenu HBO. Sam Levison, twórca serialu z Zendayą (oraz kontrowersyjnego "Idola") postanowił wyjawić pierwsze szczegóły. Z jego słów wynika, że planuje iść w konkretną estetykę oraz skupić się na jednej z głównych postaci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Euforia" to amerykański serial telewizyjny, który od swojego debiutu w 2019 roku zyskał ogromną popularność i stał się popkulturowym fenomenem. Twórcą jest Sam Levinson (reżyser kontrowersyjnego"Idola" z The Weeknd i Lily-Rose Depp), a sama produkcja HBO i studia A24 jest remakiem izraelskiego show o tym samym tytule.
Dramatyczny serial opowiada o grupie nastolatków, którzy lawirują przez skomplikowany świat uzależnień, relacji międzyludzkich, problemów psychicznych i seksualności. Intensywna i prowokująca "Euforia" wielokrotnie budziła ogromne kontrowersje (chociażby sposobem, w jaki ukazuje narkomanię czy odważną nagością, w tym... penisami), ale była też chwalona za realistyczne przedstawianie tematów tabu. Niektórzy nazywają ją jednak "traumatyczną".
Znakiem rozpoznawczym "Euforii" jest także jej estetyka i styl wizualny: dynamiczny montaż, bogata paleta kolorów, dominujący w pierwszym sezonie brokat, a także innowacyjna narracja. To i świetna obsada (Zendaya, która otrzymała za tę rolę dwie statuetki Emmy, Hunter Schafer, Jacob Elordi, Mayde Apatow, Angus Cloud, Eric Dane, Alexa Demie, Barbie Ferreira, Sydney Sweeney) dało serialowi aż 28 nagród spośród 87 nominacji.
Kiedy 3. sezon "Euforii"? Sam Levinson ma konkretne plany
Serial Sama Levinsona doczekał się do tej pory dwóch sezonów oraz dwóch wyemitowanych między nimi odcinków specjalnych. Sezon drugi zakończył się w lutym 2022 roku, a widzowie coraz bardziej się niecierpliwią. Mimo że"Euforia" została wznowiona na trzeci sezon, to zdjęcia nawet się jeszcze się nie zaczęły.
Sam Levinson uchylił jednak rąbka tajemnicy w rozmowie z amerykańskim "Elle", której Zendaya jest wrześniową gwiazdą. Reżyser nie wdawał się w szczegóły, ale stwierdził, że widzi trzeci sezon jako... film noir. To wywodząca się z kina gangsterskiego filmowa stylistyka popularna w latach 40. i 50. XXX wieku, która charakteryzują się mrocznym miejskim klimatem i jest pełna niewyjaśnionych zbrodni, amoralnych czynów, perswazji, nocnego życia, złamanych życie detektywów i femme fatale.
Levinson dodał również, że planuje, aby Rue (bohaterka Zendayi) w trzecim sezonie "zaczęła odkrywać, co to znaczy być jednostką z zasadami w skorumpowanym świecie".
Reżyser nie szczędził też swojej gwieździe słów uznania (aktorka wystąpiła również w jego filmie "Malcolm i Marie"). – Zendaya nieustannie rozwija się jako artystka i zawsze poszukuje wyzwań. Nigdy nie spoczywa na laurach – stwierdził.
Trzeci sezon "Euforii" bez Kat i Feza
Kiedy więc trzeci sezon "Euforii"? Tego wciąż nie wiadomo. Można się jednak domyślać, że zabraknie w nim dwóch głównych postaci: Kat i Feza.
Barbie Ferreira, która wcielała się w Kat, ogłosiła rok temu, że odchodzi z serialu. Zrozpaczeni fani spekulowali, że to z powodu domniemanego konfliktu z Samem Levinsonem. To właśnie przez niego rola aktorki w drugim sezonie miała zostać znacznie okrojona.
– Naprawdę nie chciałam być Grubą Najlepszą Przyjaciółką, wiecie? Nie chcę jej grać i myślę, że oni (twórcy – red.) też tego nie chcieli – powiedziała później w podcaście "Armchair Expert" Daxa Sheparda.
– W drugim sezonie i niektórych jego momentach czułam, że znalezienie dalszego ciągu historii Kat było ciężkie dla obu stron. Więc oglądanie tego i obserwowanie, jak denerwuje to fanów, było naprawdę bolesne. Sam (Levinson – red.) pisze o rzeczach, z którymi się utożsamia. Nie sądzę, żeby utożsamiał się z Kat. Lubię Kat, więc muszę iść własną drogą – dodała Barbie Ferreira.
Z kolei Angus Cloud, odtwórca roli ulubieńca publiczności, wrażliwego dilera Fezco, zmarł 31 lipca tego roku w wieku 25 lat. "Z ciężkim sercem musieliśmy pożegnać dziś niesamowitego człowieka. Jako artysta, przyjaciel, brat i syn, Angus był dla nas wszystkich wyjątkowy pod wieloma względami" – brzmiało oświadczenie bliskich aktora.
Z komunikatu mogliśmy dowiedzieć się również, że niedawno Cloud pochował swojego ojca. "Jedynym pocieszeniem, jakie mamy, jest świadomość, że Angus ponownie spotka się ze swoim tatą, który był jego najlepszym przyjacielem" – czytamy.
Przyczyny świeci Angusa Clouda nie zostały jeszcze ustalone. Wielu spekuluje jednak, że aktor popełnił samobójstwo. Matka aktora w to jednak nie wierzy. – Być może dowiemy się, że przypadkowo i tragicznie przedawkował, ale jest nad wyraz jasne, że nie miał zamiaru opuścić tego świata – napisała Lisa Cloud na początku sierpnia na Facebooku.