Natalia Janoszek nie daje za wygraną. Nie uwierzycie, gdzie tym razem zapozowała
Kamil Frątczak
10 września 2023, 13:56·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 września 2023, 13:56
Mogłoby się wydawać, że śledztwo Krzysztofa Stanowskiego obnażyło całkowicie karierę Natalii Janoszek. Sama zainteresowana zdaje się tym zbytnio nie przejmować. Swój profil na Instagramie prowadzi tak, jak dawniej. Teraz w najnowszym poście pochwaliła się kolejnymi zdjęciami z czerwonego dywanu. Tym razem w... Norwegii.
Co prawda przez odcinek "Dziennikarskiego zera", w którym gwiazdor Kanału Sportowego wypunktował jej karierę celebrytka mianująca się gwiazdą Hollywood i Bollywood nie jest poważnie traktowana przez rodaków. Co ciekawe, Natalia Janoszek wybrała taktykę milczenia i przeczekania całego zamieszania. Mało tego, dalej brnie w swoją wersję wydarzeń dotyczącą kariery i podaje się za światowej sławy gwiazdę.
Natalia Janoszek pozuje na czerwonym dywanie w Norwegii
Janoszek nadal pielęgnuje swoje kontakty za granicą. I tak w ostatnich kilku tygodniach jako "Bollywood Hollywood actress" zagościła w Stanach Zjednoczonych. Nie trzeba było długo czekać, by poszła za ciosem. Tym razem wylądowała aż w Norwegii, również na festiwalu promującym kulturę hinduską.
Celebrytka nie omieszkała pominąć tego faktu. Na swoim Instagramie opublikowała zdjęcie z czerwonego dywanu w Oslo. Ubrana niczym księżniczka pozowała w bogato zdobionej sukni inspirowanej kulturą Indii. Wielobarwna kreacja wzbogacona licznymi koralikami została uzupełniona jubilerską ozdobą na głowie.
Oprócz tego Natalia Janoszek udostępniła serię relacji. Na slajdach możemy zobaczyć kadry z łazienkowego lustra, gdzie w lustrze odbija się pokrowiec z jej inicjałami "NJ", a także filmik jak dumnym krokiem podąża po czerwonym dywanie.
O co chodzi w aferze Stanowski vs. Janoszek? Dziennikarz dokładnie przeanalizował "karierę" celebrytki
Przypomnijmy: Krzysztof Stanowski sprawą samozwańczej gwiazdy zajmował się przez parę dobrych tygodni. Zaczęło się od filmiku na Kanale Sportowym, analizującego jej "karierę w Bollywood", o której tak huczały media w ostatnim czasie. – To najlepiej poprowadzony kit w historii polskich mediów. Nikt tak profesjonalnie nie zmyślił samego siebie, i tak sukcesywnie brnąc w to kłamstwo nie doszedł tak daleko jak Natalia Janoszek – mówił dziennikarz, opierając się na swoich argumentach.
Celebrytka zapowiedziała pozew. Stanowski jednak nie odpuszczał. Poleciał do Indii, aby tam dowiedzieć się, czy ktoś zna "polską gwiazdę Bollywood". W międzyczasie zaczął parodiować swoją karierę jako Khris Stan Khan. W końcu doczekał się sądowego zakazu publikowania o Janoszek, przynajmniej do zakończenia sprawy. Mimo tego 28 lipca na Kanale Sportowym pojawił się trwający 2 godziny i 47 minut materiał wideo zatytułowany "BOLLYWOODZKIE ZERO: NATALIA JANOSZEK. THE END", w którym Stanowski ponownie uderza w celebrytkę.
– To historia o dziewczynie, która zakpiła z największych mediów w Polsce i najbardziej znanych dziennikarzy. (...) Jestem zmuszony stanąć w prawdzie, nagrać ten materiał i później ponieść konsekwencje tego – podkreślił. Medialne śledztwo 42-latka od początku wzbudzało sporo kontrowersji. Oprócz tego niektórzy internauci twierdzili, że przecież celebrytka "nie zrobiła nikomu tym krzywdy". W odpowiedzi na te komentarze Stanowski postanowił uzupełnić swój materiał wymownym oświadczeniem.