Roman Giertych wygrał ze Zbigniewem Ziobrą. Kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu otrzyma odszkodowanie w wysokości 20 tys. zł za niezasadne zatrzymanie przez agentów CBA. Polityk chce, by pieniądze zostały ściągnięte m.in. z kieszeni szefa Suwerennej Polski. – Przyjdzie komornik, Zbyszku – zapowiedział.
Reklama.
Reklama.
Roman Giertych wygrał ze Zbigniewem Ziobrą. "Przyjdzie komornik, Zbyszku"
Roman Giertych opublikował oświadczenie za pośrednictwem serwisu YouTube. Poinformował, że zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie, otrzymał 20 tys. zł odszkodowania za niesłuszne i niezasadne zatrzymanie sprzed trzech lat.
– Na podstawie artykułu 557 Kodeksu postępowania karnego będę chciał ściągnąć te pieniądze z majątku prywatnego tych prokuratorów, którzy podejmowali decyzję, w tym pana Święczkowskiego i Ziobry – powiedział.
– Przyjdzie komornik drogi Zbyszku i rzekomy sędzio, panie Święczkowski – dodał, po czym podkreślił, że to kolejna wygrana przez niego sprawa. – 15 orzeczeń, w których wygrałem z państwem PiS. 15 do 0. Prokurator generalny nie wygrał ze mną ani jednej sprawy – powiedział.
Roman Giertych: Jeśli PiS wygrałby wybory, tego typu działania będą powszechne
Według śledczych poszło o aż 90 mln zł. Ostatecznie jednak zatrzymanie mecenasa, a obecnie kandydata Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, zostało uznane przez sąd za niezasadne i nielegalne.
Mecenas wystąpił do Sądu Okręgowego w Warszawie o odszkodowanie za bezprawne działania śledczych. Sprawa ciągnęła się aż do teraz, bowiem prokuratura miała blokować rozstrzygnięcie.
– To dla mnie w pewien sposób symboliczne. Te pieniądze przeznaczę na cel społeczny, czyli pomoc osobom poszkodowanym przez państwo PiS – ocenił Giertych.
– Czy ktoś z państwa sobie wyobraża stanąć i występować przeciwko takiej machiny państwowej? Jeżeli jakimś cudem PiS wygrałby wybory, to tego typu działania będą powszechne – podsumował.
Tego typu zarzuty i tak śmieszne można postawić każdemu, kto prowadzi działalność gospodarczą. Zapewniam państwa, że bez mocnych kancelarii, specjalizujących się w prawie karnym, bez odpowiednich środków finansowych i siły medialnej, nikt tego typu zderzenia (z machiną władzy - red.) by nie przetrwał