Chociaż ze wstępnych sondaży wyniki, że Konfederacja weszła do Sejmu, to jej wynik jest poniżej oczekiwań liderów. Skrajnie prawicowa koalicja zdobyła nieco ponad 6 procent głosów i uplasowała się na samym końcu ugrupowań, które przekroczyły próg wyborczy. Zdaniem Janusz Korwina-Mikkego wina leży w "schowaniu" jego i Grzegorza Brauna podczas kampanii wyborczej. Dodał, że to on wciąż jest twarzą Konfederacji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Exit pollpo niedzielnych wyborach dał koalicji Sławomira Mentzena, Krzysztofa Bosaka i Grzegorza Brauna tylko 6,2 proc. poparcia. Z kolei według late poll Konfederacja ma 6,4 proc. Oznacza to, że partia przekroczyła próg wyborczy, ale ledwo, a w Sejmie będzie miała prawdopodobnie 14 mandatów. Warto jednak pamiętać, że czekamy jeszcze na oficjalne wyniki Państwowej Komisji Wyborczej.
Janusz Korwin-Mikke o wyniku Konfederacji w wyborach
Słaby wynik Konfederacji skomentowałJanusz Korwin-Mikke, "jedynka" w Warszawie, który jednak nie brał aktywnego udziału w kampanii wyborczej (podobnie jak Grzegorz Braun). – Zgodnie z moją wiedzą Janusz Korwin-Mikke został poproszony, żeby spokojnie już nic nie robić do końca kampanii. Nie twittować, nie pisać, nie wypowiadać się, odpocząć – mówił wcześniej w Radiu Plus Przemysław Wipler z koalicji.
Według polityka to właśnie "schowanie" kontrowersyjnych członków partii przed wyborami przyczyniło się do klęski 15 października. – Nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Ale, niestety, jak się ukrywa przede wszystkim Grzegorza Brauna, mnie, to takie są skutki. Albo mamy być alternatywą dla innych partii, albo mamy być do nich podobni – komentował wyniki exit poll w rozmowie z Interią.
– Nieszczęście polega na tym, że od lipca, kiedy były dobre wyniki sondaży, robiliśmy wszystko, żeby nie zepsuć – dodał Korwin-Mikke i podkreślił, że "starał się grzecznie nie nawijać, żeby specjalnie nie przeszkadzać". – Na pewno szansą przebicia dla takich partii jak my jest mówić co innego niż inni. Zdecydowanie odwrotnie – stwierdził.
Janusz Korwin-Mikke zaznaczył również w rozmowie z Interią, że "wciąż jest twarzą Konfederacji". – Niezależnie od tego czy tego chcę, czy nie – dodał.
Sławomir Mentzen o wyniku Konfederacji w wyborach. "Ponieśliśmy klęskę"
Po publikacji wyników sondażu w sondażu Sławomir Mentzen wygłosił ze sztabu Konfederacji przemówienie. – (...) Ostateczne wyniki mogą się jeszcze trochę zmienić. Ale nie ma co ukrywać, że wiele się nie zmienią i że ponieśliśmy porażkę. Mieliśmy wywrócić stolik, ale się to nie udało – powiedział.
– Toczyliśmy nierówną walkę przeciwko wszystkim, przeciwko PiS i PO, przeciwko TVN i TVP – dodał. – Mieliśmy stolik wywrócić, on dalej stoi. W pewnym momencie zaczął się on trochę chwiać, ale stoi i dalej siedzą przy nim PiS, Platforma, Lewica oraz PSL – stwierdził Mentzen.
– To nie jest porażka naszej idei. Ta jest słuszna, niezmienna i jestem przekonany, że kiedyś na pewno wygra. To nie jest porażka naszych diagnoz, czy proponowanych rozwiązań, czas już przecież tyle razy pokazał, że mieliśmy rację. To jest po prostu kolejna nasza przegrana bitwa, w naszej wojnie o wolną, dumną i bogatą Polskę – dodał.
– Być może wreszcie nadszedł ten dzień, który mogę nazwać największą porażką w moim życiu. Gdy emocje opadną, na spokojnie zastanowię się co z tym zrobić i jakie wnioski wyciągnąć – dodał później Mentzen w serwisie X.