Donald Tusk jeszcze w tym tygodniu ma dopiąć ostatnie decyzje kadrowe dotyczące składu jego przyszłego rządu. "Rzeczpospolita" pisze o tym, kto może zostać szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To bardzo znane nazwisko w PO.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środę doszło do spotkania liderów koalicji posiadającej większość w Sejmie, którzy doprecyzowywali ostatnie elementy układanki kadrowej nowego rządu Donalda Tuska. Jak donosi "Rzeczpospolita" rozmowy Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Trzeciej Drogi są na tak zaawansowanym poziomie, że już dyskutuje się tylko o stanowiskach wiceministrów.
Wczoraj mówiono także o tym, kto miałby zostać "prawą ręką" Tuska i objąć stery Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów, rzecznika rządu oraz szefa Centrum Informacyjnego Rządu. Te wybory ma jednak ostatecznie podjąć sam Tusk.
Według ustaleń "Rzeczpospolitej" na szefa KPRM przymierzany jest bliski współpracownik przewodniczącego PO, Jan Grabiec. Z kolei szefem Komitetu Stałego może zostać Maciej Berek, który za poprzednich rządów PO pełnił zbliżoną funkcję – szefa Rządowego Centrum Legislacji.
Tusk "ma już skompletowany gabinet"
O tym, że Donald Tusk ma już praktycznie gotowy gabinet, mówiło się od kilku dni. Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej wyjawił, że lider opozycji ma go zaprezentować na posiedzeniu Sejmu, kiedy Sejm przejmie funkcję tworzenia rządu.
– Pan premier Donald Tusk jest już gotowy, ma skompletowany gabinet, jest po wszystkich rozmowach– deklarował na antenie TVN24 Kierwiński. Na pytanie, czy cały, wiceprzewodniczący PO przyznał, że "zawsze jest ostatnie 5 proc. niepewności".
O tym, że rząd Tuska jest już gotowy, mówiła również Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050. Jak zaznaczyła posłanka, rozmowy w tej sprawie "dobiegły praktycznie końca".
– Te zadania w przyszłym rządzie pomiędzy ugrupowania koalicyjne zostały względnie podzielone, zostały jeszcze ostatnie kropki do postawienia – poinformowała w TVN24.
Czytaj także:
Tusk chce rozliczać PiS
Tymczasem Tusk wybiega już planami dalej i we wtorek w Sejmie poinformował o dalszych krokach, kiedy już powstanie jego rząd.
– Po wstępnych rozmowach z panem marszałkiem Hołownią niewykluczone, że w przyszły wtorek zostanie powołana komisja ds. wyborów kopertowych. Projekty są w tej granatowej teczce. Premier Szydło miała niebieską teczkę – zapowiedział przyszły premier.
– W mojej granatowej są te projekty dot. komisji śledczych. Jestem przekonany, że do końca roku ruszą kolejne komisje ws. afery wizowej. Ta komisja ma ujawnić skalę i charakter nadużyć – dodał.
Kolejna komisja ma rozliczyć korzystanie z Pegasusa przez służby wobec polityków opozycji i osoby niewygodne dla PiS. – Mam nadzieję, że dzięki tej komisji nigdy tego typu zdarzenia nie będą już miały miejsca – powiedział Tusk.
Platforma Obywatelska ma także gotową ustawę, którą Tusk potocznie nazwał "czyste ręce". – Ten termin dość dobrze opisuje ten projekt. Chodzi o obowiązek ujawniania majątku współmałżonków ludzi władzy. Premiera, ministrów, posłów, senatorów oraz władze wykonawcze w samorządzie. Mam nadzieję, że przetnie to spekulacje – wytłumaczył polityk.
– W sprawie innych osób musielibyśmy liczyć na głosy ludzi z PiS. Ale chce państwa uspokoić. Słowa o rozliczaniu władzy nie były frazesem. Kompletujemy narzędzia, które są niezbędne i wiemy, jak ich skutecznie użyć – skomentował.
Nowa ekipa rządząca zamierza odwołać skład komisji "lex Tusk". Po wykonaniu tego kroku demokratyczna większość będzie rozważać, co dalej z tym tworem. – Dlaczego nie likwidujemy jeszcze komisji? Bo to wymaga ustawy. Obawiam się, że w tej sprawie nie możemy liczyć na gorliwą i sympatyczną współpracę prezydenta. Odwołamy skład komisji za pomocą uchwały – zapowiedział.