Prawo i Sprawiedliwość ciągnie w dół notowania Andrzeja Dudy. Większość Polaków w sondażu IBRiS dla "Rzeczypospolitej" negatywnie ocenia działania prezydenta, który misję tworzenia rządu powierzył Mateuszowi Morawieckiemu – mimo że Zjednoczona Prawica nie ma większości sejmowej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rząd Mateusza Morawieckiego zostanie zaprzysiężony w poniedziałek po południu. Tyle że Prawo i Sprawiedliwość, które idzie pod rękę z Andrzejem Dudą, zaprzecza sejmowej arytmetyce. Zjednoczona Prawica w izbie niższej parlamentu ma 194 mandaty, a demokratyczna opozycja (Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica) – 248.
Sondaż: PiS ciągnie w dół notowania Dudy. Chodzi o misję dla Morawieckiego
Ostatnie decyzje Andrzeja Dudy ocenili też Polacy w sondażu IBRiS dla "Rzeczypospolitej". Wygląda na to, że PiS ciągnie w dół notowania prezydenta. Badanie przeprowadzono 17 i 18 listopada i zapytano Polaków o to, jak oceniają "działania prezydenta Andrzeja Dudy wobec nowej większości parlamentarnej".
W sumie 58,8 proc. respondentów ocenia je źle (24 proc. "zdecydowanie źle", 34,8 proc. "raczej źle"), a dobrze tylko 32,5 proc. Jedynie 8,8 proc. zapytanych nie ma zdania w tej sprawie. Z sondażu wynika ponadto, że Andrzeja Dudę oceniają pozytywnie wyborcy PiS, negatywnie zaś elektorat KO (98 proc.), Lewicy (94 proc.), Trzeciej Drogi (73 proc.) i Konfederacji (72 proc.).
Czytaj także:
Wyniki sondażu skomentował w "Rzeczpospolitej" dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. wizerunku politycznego. Ocenił, że "notowania prezydenta będą szły w dół". Jako powód wskazał zaangażowanie Dudy po stronie PiS, czyli swojej macierzystej partii. Ekspert dodał też, że "większość wyborców nie chciała, by nadal rządził PiS, a Andrzej Duda stał się nieformalnym rzecznikiem interesów partii Jarosława Kaczyńskiego".
– Działania Andrzeja Dudy i jego "wiceprezydenta" Marcina Mastalerka przynoszą skutek odwrotny do zamierzonego – ocenił dr Mirosław Oczkoś.
Nic nie wskazuje na to, by Jarosław Kaczyński i jego ekipa byli w stanie przekonać do swojego programu polityków z innych ugrupowań, dlatego wydaje się, że rząd PiS będzie jedynie tymczasowy, bo nie otrzyma w Sejmie wotum zaufania.
W poniedziałek o godz. 16:30, wraz z jego zaprzysiężeniem w Pałacu Prezydenckim, poznamy też skład gabinetu Mateusza Morawieckiego. Rano media ujawniły nowe, nieoficjalne nazwiska przyszłych ministrów.
Według informacji Onetu jeden z resortów przypadnie Oldze Semeniuk-Patkowskiej, polityczce PiS związanej z Michałem Dworczykiem. "Nową twarzą" ma być także posłanka Anna Gembicka, która ma objąć stery w MinisterstwieRolnictwa.
W Ministerstwie Aktywów PaństwowychJacka Sasina ma zastąpić obecna dyrektor generalna resortu, Marzena Małek. Nowym ministrem edukacji i nauki może z kolei zostać Piotr Müller, czyli obecny rzecznik rządu PiS.
Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika natomiast, że na czele resortu sprawiedliwości, zamiast Zbigniewa Ziobry ma stanąć Michał Woślub Marcin Warchoł z Suwerennej Polski. Dziennik typuje również, że stanowisko ministra klimatu i środowiska obejmie Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, obecna pełnomocniczka rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.