Kalendarz Andrzeja Dudy uniemożliwia natychmiastowe zaprzysiężenie nowego rządu Donalda Tuska po niemal dwóch miesiącach od wyborów – ale prezydent bez problemu znalazł czas na to, aby wziąć udział w... inauguracji sezonu narciarskiego. Jak donoszą media, w sobotę od rana głowa państwa oddaje się swojemu ukochanemu hobby.
Reklama.
Reklama.
Andrzej Duda przyłapany na nartach
W sobotę 9 grudnia ośrodek narciarski Czorsztyn-ski Kluszkowce koło Nowego Targu zainaugurował sezon zimowy – a na wydarzeniu tym nie zabrakło najbardziej chyba znanego miłośnika narciarstwa w Polsce, czyli prezydenta Andrzeja Dudy.
"Dziś rano od 9 prezydent szusuje na nartach na dopiero otwartym wyciągu Czorsztyn-Ski. Obstawa co najmniej 3 auta, plus karetka i goprowcy w pogotowiu na stoku" – przekazali czytelnicy tvn24.pl.
Na weekendowy relaks w górach prezydent Duda udał się przed kluczowym tygodniem w polskiej polityce. Już w poniedziałek z exposé i wnioskiem o wotum zaufania wystąpi w Sejmie Mateusz Morawiecki, mianowany na stanowisko prezesa Rady Ministrów właśnie przez Dudę.
Nie jest jednak tajemnicą, że plan ten ma praktycznie zerowe szanse powodzenia: Prawo i Sprawiedliwość nie dysponuje bowiem odpowiednią liczbą głosów, aby zapewnić Morawieckiemu możliwość dalszego rządzenia. Dlatego też po raz pierwszy będziemy mieć do czynienia z wyborem premiera w ramach tzw. drugiego kroku konstytucyjnego.
Krok ten już wstępnie wpisany jest w harmonogram poniedziałkowego posiedzenia. Po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Morawieckiego, które zaplanowane jest na godz. 15, zarządzona zostanie przerwa do godz. 16:30 na zgłaszanie kandydatur na szefa rządu – wtedy zgłoszona zostanie oficjalnie kandydatura Donalda Tuska.
Głosowanie nad wyborem prezesa rady ministrów zaplanowane jest tuż przed godz. 19, zaś następnego dnia Donald Tusk przedstawi oficjalnie skład swojego rządu i wygłosi exposé, zwracając się do Sejmu o wotum zaufania.
Ostatnim krokiem będzie zaprzysiężenie gabinetu Donalda Tuska przez prezydenta. Tyle tylko, że Andrzej Duda – którego decyzje sprawiły, że kalendarz tworzenia rządu wygląda tak, jak wygląda – akurat na wtorek ma zaplanowaną wizytę w Szwajcarii. Nowy rząd zostanie więc najprawdopodobniej zaprzysiężony 13 grudnia, czyli w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Sam Donald Tusk odniósł się do tej sytuacji, w swoim stylu wbijając też szpilę prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. "13 grudnia, czyli dzień św. Łucji. Święto słońca i światła. Fajna data na dobry początek. Niektórzy obchodzą ją, śpiąc do południa" – napisał pod koniec listopada w serwisie X lider KO.