Donald Tusk zwołał konferencję prasową po pierwszym noworocznym posiedzeniu Rady Ministrów. Premier został zapytany o sprawę Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Polityk w pewnym momencie zwrócił się prosto do Jarosława Kaczyńskiego. – Mam dla niego informacje: To się skończyło Jarosławie i to nigdy nie wróci – powiedział.
Reklama.
Reklama.
Donald Tusk nagle zwrócił się prosto do Kaczyńskiego
W środę odbyło się pierwsze noworoczne posiedzenie Rady Ministrów. Donald Tuskpo zebraniu z ministrami zwołał konferencję prasową, podczas której zreferował działania swojego rządu oraz odpowiedział na pytania dziennikarzy.
Jak pisaliśmy w naTemat, kara orzeczona prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego wobec byłych posłów ma być skierowana do wykonania najpóźniej do końca dzisiejszego dnia. Potwierdził to Roman Giertych.
Donald Tusk z kolei powiedział: – Mamy do czynienia z ludźmi, którzy według wyroku sądu nadużyli w sposób niedopuszczalny władzy z krzywdą dla ludzi.
I dodał: – Mamy człowieka, który przed chwilą rządził Polską i mówi, że trzeba ukarać sędziów, którzy ośmielili się ukarać jego kolegów, którzy nadużyli ewidentnie władzy, krzywdząc w ten sposób ludzi.
Wspomniany przez premiera "człowiek" to Jarosław Kaczyński. Prawica kreuje bowiem narrację, że Kamiński z Wąsikiem będą "więźniami politycznymi".
Donald Tusk: To się skończyło Jarosławie i to nigdy nie wróci
– No bardziej klarownej definicji umysłu Kaczyńskiego nie można zbudować niż on sam, kiedy mówi o sobie – skomentował Tusk i podkreślił: – Ja nie mam żadnych wątpliwości, żeby prezes PiS - o tym co dobre, co złe, kogo karać, kogo ułaskawiać - mógł decydować tylko on i partyjna wierchuszka.
Następnie szef Platformy Obywatelskiej zwrócił się bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego. – Mam dla niego informacje: To się skończyło Jarosławie i to nigdy nie wróci – zapewnił.
"Duda chce im rzucić koło ratunkowe. Miałby podpisać pismo o potwierdzeniu aktu łaski wobec dwóch polityków PiS, co de facto oznaczałoby ponowne ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika" – donosi RMF FM.
To jednak nieoficjalne doniesienia. W oficjalnych przekazach ludzie prezydenta mówią, że cały czas obowiązuje pierwsze prawo łaski. Jak dodają, jeśli byli ministrowie trafią do więzienia, to Duda będzie alarmował na arenie międzynarodowej, że w Polsce przebywają więźniowie polityczni.
Ten model zarządzania Polską i Polakami, człowieka, który tak sobie wyobraża praworządnośc - że sprawiedliwość ma być zawsze po jego stronie - definitywnie się skończyło.