
Losy Wąsika i Kamińskiego przesądzone. Giertych: Najpóźniej do końca dnia
"Otrzymaliśmy właśnie pismo z Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście X Wydział Karny Sekcja Wykonawcza, że kara orzeczona prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego wobec Mariusza K. i Macieja W. ma być skierowana do wykonania najpóźniej do końca dzisiejszego dnia" – napisał Roman Giertych.
Przypomnijmy, że pod koniec roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok ws. działań Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Politycy PiS zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności.
Andrzej Duda musi się pośpieszyć, jeśli chce pomóc swoim kolegom uniknąć odpowiedzialności karnej. RMF FM przekazało bowiem, że prezydent jest gotowy na wydanie kolejnego aktu łaski.
"Duda chce im rzucić koło ratunkowe. Miałby podpisać pismo o potwierdzeniu aktu łaski wobec dwóch polityków PiS, co de facto oznaczałoby ponowne ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika" – donosi RMF FM.
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński stracili mandaty poselskie
To jednak nieoficjalne doniesienia. W oficjalnych przekazach ludzie prezydenta mówią, że cały czas obowiązuje pierwsze prawo łaski. Jak dodają, jeśli byli ministrowie trafią do więzienia, to Duda będzie alarmował na arenie międzynarodowej, że w Polsce przebywają więźniowie polityczni.
Szymon Hołownia podpisał także dokumenty wygaszające mandaty skazanych polityków. Ci jednak nic sobie z tego nie robią. W niedawnym wywiadzie dla Radia Wrocław bierność marszałka skrytykował Bogdan Zdrojewski.
– Myślę, że marszałek Hołownia popełnił błąd i błąd ten jest źródłem dezinformacji. Marszałek (...) nie podejmuje decyzji o wygaszeniu mandatu. To jest błędna interpretacja. On informuje o wygaszeniu mandatu. To jest jedynie informacja – powiedział.
– Konsekwencją tej informacji powinno być niedopuszczenie ich do prac w Sejmie. Ta tolerancyjność wobec tego wydarzenia, próba czekania na to, że Sąd Najwyższy być może inaczej potraktuje to obwieszczenie, jest według mnie błędna i wprowadza nas w pułapkę – dodał.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik z kolei mówią wprost, że nie uznają wyroku sądu. – Chcemy powiedzieć państwu jasno, że to, co się tam wydarzyło, nie było żadnym procesem – powiedział Kamiński.
– To było kompletne bezprawie, a efekt końcowy jest wielką kompromitacją wymiaru sprawiedliwości. Ten wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszenia nam mandatów, tak naprawdę jest to wyrok godny pogardy – dodał.
Zobacz także