nt_logo

"Moje domniemanie było takie, że to Kaczyński". Mocne zeznanie Gowina przed komisją śledzą

Natalia Kamińska

10 stycznia 2024, 16:46 · 2 minuty czytania
We wtorek rozpoczęła pracę komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych. Pierwszym świadkiem jest były wicepremier Jarosław Gowin, który zeznawał także w środę. Mówił o naciskach wobec jego osoby i tym, że miały wyjść ze strony prezesa PiS.


"Moje domniemanie było takie, że to Kaczyński". Mocne zeznanie Gowina przed komisją śledzą

Natalia Kamińska
10 stycznia 2024, 16:46 • 1 minuta czytania
We wtorek rozpoczęła pracę komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych. Pierwszym świadkiem jest były wicepremier Jarosław Gowin, który zeznawał także w środę. Mówił o naciskach wobec jego osoby i tym, że miały wyjść ze strony prezesa PiS.
Gowin zabrał głos ws. nacisków. Mówił o Kaczyńskim. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

W środę komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych kontynuowała przesłuchanie byłego wicepremiera w rządzie Zjednoczonej Prawicy Jarosława Gowina.


Podczas pierwszego dnia (wtorek) przesłuchania Gowina przekazał, co powiedział mu Zbigniew Ziobro, gdy ten nie chciał wyborów kopertowych.

Gowin przed komisją ds. wyborów kopertowych

W czasie rozmowy Zbigniew Ziobro powiedział mi, że naciskano na niego, aby użył przeciwko mnie prokuratury, ale odmówił – poinformował były wicepremier.

W środę skupiono się na źródle nacisków na Gowina. Polityk opowiedział więcej o tej rozmowie. – To była rozmowa w gabinecie ministra Ziobry. W ramach konsultacji wewnątrzkoalicyjnych raz na dwa, trzy miesiące spotykaliśmy się albo u niego albo u mnie w ministerstwie nauki albo później pracy i technologii. Nie dopytywałem, kto go naciskał – relacjonował.

I wyjaśnił: – Uszanowałem tę bezosobową formę, w którą ubrał słowa. Z pewnością nie mógł to być premier Morawiecki, bo relacje (pomiędzy nimi-red.) miały taki charakter ze nawet delikatne perswazje byłyby przeciwskuteczne.

Wówczas Dariusz Joński z KO dopytał, czy mógł być to Jarosław Kaczyński. – Moje domniemanie było takie, że to był Jarosław Kaczyński – przekazał Gowin komisji.

Dodajmy jeszcze, że we wtorek Jarosław Gowin odczytał mail ówczesnego wiceministra aktywów państwowych Artura Sobonia do ówczesnego szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka.

– Ten mail pokazuje dokładnie te argumenty, które ja sam wysuwałem w rozmowach na przykład z Jarosławem Kaczyńskim – argumentował.

Były wicepremier stwierdził, że w tamtym czasie odbyło się wiele rozmów z udziałem Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego, a wspomniani politycy "namawiali go do zmiany stanowiska ws. wyborów".

– Byłem informowany, że podejmowane są działania zmierzające do skompromitowania mnie, czy też do znalezienia argumentów, mówiąc potocznie haków, które skłoniłyby mnie do zmiany stanowiska. Byłem informowany, że sprawdzane są biznesy mojego syna – zdradził.

Gowin o słowach Morawieckiego: Jarosław nalega na przeprowadzenie wyborów

Gowin oznajmił, że Mateusz Morawiecki poinformował go, że "Jarosław nalega na przeprowadzenie wyborów". Następnie wspomniał, że "potem minister Szumowski wydał pozytywne stanowisko ws. organizacji wyborów".

Kto następnie zostanie przesłuchany przed komisją? Jak poinformował Joński, będą to były polityk Porozumienia Michał Wypij oraz były wiceszef MAP Artur Soboń. Zostaną oni przesłuchani 19 stycznia.

Przypomnijmy, że organizacja tzw. wyborów kopertowych odbyła się nielegalnie. Jak informowaliśmy nie raz w naTemat, instytucje zaangażowane w te "wybory" wielokrotnie złamały prawo – to wnioski, które wypunktowała w swoim raporcie końcowym Najwyższa Izba Kontroli.

Poważne zarzuty wysunięto wobec Mateusza Morawieckiego, a także Michała Dworczyka i Jacka Sasina. Same wybory kopertowe miały zaś kosztować aż 133 mln zł.