Szymon Hołownia tuż przed posiedzeniem Sejmu zapewnił, że jest przygotowany na każdą próbę ewentualnego blokowania prac przez Prawo i Sprawiedliwość. – Jesteśmy w sytuacji tak głębokiego rozdarcia i kryzysu, że mam nadzieję, że nie dojdzie do przekroczenia granicy – powiedział.
Reklama.
Reklama.
PiS zablokuje Sejm? Hołownia mówi, co może się zaraz wydarzyć
– W środę też wotum nieufności wobec ministra Bartłomieja Sienkiewicza, głosowanie odwołania wicemarszałka Krzysztofa Bosaka oraz uchylenia immunitetu Grzegorza Brauna – dodał.
– Mam nadzieję, że pokażemy, że Sejm jest miejscem, gdzie ludzie stojący na różnych stanowiskach, są w stanie rozmawiać ze sobą. A nawet jeśli nie są w stanie rozmawiać, to potrafią być w jednym miejscu w taki sposób, żeby świecić przykładem – zaapelował.
Szymon Hołownia: Posłowie PiS już chodzą i opowiadają o tym, że będą zagłuszać obrady
Marszałek Sejmu został zapytany, czy jest przygotowany na protesty ze strony Prawa i Sprawiedliwości. – Nie jest programatorem zachowań posłów. Wiem, że jakieś ekscesy typu blokowanie mównicy, to nie jest coś, co służy komukolwiek – powiedział.
– Poprzednie ekipy, poprzednie parlamenty były pod względem blokowania Sejmu, bardzo kreatywne. Myśmy przeanalizowali wszystkie warianty, ale nie spodziewam się takich sytuacji. Spodziewam się ostrego Sejmu, ale nie warcholstwa – skomentował.
O możliwych scenariuszach przebiegu obrad Sejmu Hołownia informował jeszcze w minionym tygodniu. – Posłowie PiS już chodzą i opowiadają o tym, że będą zagłuszać obrady Sejmu seryjnym śpiewaniem hymnu narodowego, że będą fizycznie blokować mównicę – przytoczył.
Marszałek przyznał także, że grożono mu "powtórką z Kapitolu". – Będziemy przygotowani na wszystkie warianty utrudniania prac Sejmu przez posłów PiS, ale nie zakładam scenariusza głębokiej eskalacji i totalnej obstrukcji – zapewnił.