Zmiana władz w TVP i mediach publicznych - zdaniem posłów PiS - doprowadziła do "pozbawienia Polaków dostępu do pluralistycznej debaty i różnorodnych źródeł informacji". Takie słowa padły podczas sejmowej debaty z ust posłanki i jednocześnie członkini Rady Mediów Narodowych Joanny Lichockiej. Reakcja była jednoznacznym komentarzem.
Reklama.
Reklama.
W Sejmie toczy się debata ws. wotum nieufności wobec ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Wśród polityków, którzy zabrali głos, była Joanna Lichocka, zasiadająca w powołanej przez Prawo i SprawiedliwośćRadzie Mediów Narodowych.
Lichocka w Sejmie zwraca się do Sienkiewicza
Słowa posłanki Lichockiej adresowane były do nowego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Już na wstępie członkini Rady Mediów Narodowych wypomniała szefowi resortu wpadkę, z której zasłynął przy okazji afery taśmowej.
– W kilka dni udowodnił pan, że pana przysięgi są tyle warte co śnieg za oknem. To właściwie nie powinno zaskakiwać, bo to tylko kolejny przykład, że polskie państwo traktuje pan (...) z lekceważeniem. Było to tak dobitnie słychać - ten pana stosunek do Polski - na nagraniach z restauracji Sowa i przyjaciele, gdy mówił pan o naszym kraju kilka niecenzuralnych słów i że to kamieni kupa – wytknęła.
O ile słowa te mogły uderzyć w Sienkiewicza, o tyle na dalsze zarzuty sala reagowała poruszeniem, a momentami także śmiechem. Lichocka wskazała bowiem, że "ten lekceważący stosunek" pozwolił doprowadzić do "świadomego niszczenia mediów publicznych", a także "obniżania ich pozycji na rynku".
Dalsze słowa wywołały jeszcze więcej reakcji, bowiem posłanka powiedziała, że ruchy związane ze zmianami w TVP, Polskim Radiu i pozostałych państwowych podmiotach medialnych, doprowadziły do "pozbawienia Polaków dostępu do pluralistycznej debaty i różnorodnych źródeł informacji". Zarzuciła, że "spacyfikowane" przez Sienkiewicza media publiczne "mówią tym samym głosem, co stacje szerzące propagandę" nowej koalicji rządzącej.
– To był cel tej operacji: Zniszczyć media tak, by nikt nie patrzył wam na ręce! O to chodziło! Cenicie wyłącznie propagandę – ciągnęła tyradę, na co sala reagowała śmiechem.
– Mariuszu, Maćku - jesteśmy z wami. Damy radę! Obronimy Polskę! – zwróciła się do posłów Kamińskiego i Wąsika, którzy zostali zatrzymani i przewiezieni do zakładów karnych, z czego zasadnością niezmiennie polemizują politycy PiS.
Wśród nich była Danuta Holecka, która była szefową "Wiadomości" i główną odpowiedzialną za szerzenie treści niemerytorycznych, niezgodnych z prawdą i obiektywizmem dziennikarskim.