– W imieniu klubu PiS składamy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara – ogłosił szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Błaszczak.
– Były Rzecznik Praw Obywatelskich, można dziś powiedzieć rzeźnik praw obywatelskich, dopuszcza się, w naszym głębokim przekonaniu, bardzo ważnych naruszeń obowiązującego w Polsce prawa – dodał.
Przyboczny Jarosława Kaczyńskiego stwierdził, że Bodnar doprowadził do bezprawnego wyboru członków Prokuratury Krajowej oraz p.o. Prokuratora Krajowego. – To jest dewastacja systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce – skomentował.
Prawica złożyła także wniosek o odwołanie Bodnara ze stanowiska ministra sprawiedliwości. – Oceniamy negatywnie jego aktywność w roli ministra sprawiedliwości, w związku z tym, złożyliśmy wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości – ogłosił.
– Dewastacja wymiaru sprawiedliwości spowoduje, że przestępcy będą w uprzywilejowanej sytuacji podczas postępowania sądowego, bo adwokaci zapewne będą mogli podważać legalność występujących przed sądem prokuratorów – podsumował.
Równolegle Prawo i Sprawiedliwość zaczęło walczyć o odbudowę poparcia przed wyborami samorządowymi. W ostatni weekend ruszył objazd liderów partii po kraju. Otwarte spotkania zorganizowali między innymi Mateusz Morawiecki, Beata Szydło, Elżbieta Rafalska, Mariusz Błaszczak, czy sam Jarosław Kaczyński.
PiS ma mało czasu na odbudowę poparcia. Wybory samorządowe odbędą się bowiem w dniach 7 i 21 kwietnia.
Tymczasem sondaże poparcia dla partii politycznych pokazują jednak coraz większe problemy dla obozu prawicy. Koalicja Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość są coraz bliżej mijanki i niemal wyrównały poziom poparcia.
Przypomnijmy, że jeszcze w grudniu o kryzysie, któremu czoła musi stawić Kaczyński, powiedział prof. UW Rafał Chwedoruk.
– Kryzys Prawa i Sprawiedliwości ma charakter strukturalny i nie skończy się w ciągu kilku miesięcy. Za chwilę ich sytuacja tylko się pogorszy. Przed partią Jarosława Kaczyńskiego stoi perspektywa czarnego kwietnia, a potem długi okres bez większych nadziei na odbudowę poparcia – wyjaśnił w rozmowie z naTemat.