Kilka miesięcy temu zmarł Gabriel Seweryn, co stało się źródłem licznych spekulacji dotyczących przyczyn jego śmierci. Podjęto decyzję o wykonaniu sekcji zwłok oraz przeprowadzeniu testów toksykologicznych. Teraz, kolejny zespół prokuratorski został zaangażowany do dokładnego zbadania tej sprawy.
Reklama.
Reklama.
Co ze śledztwem ws. śmierci Gabriela Seweryna? "Nadal nie mają opinii"
Radio Zet poinformowało, że tajemnica związana ze śmiercią znanego celebryty wciąż pozostaje niewyjaśniona. Dziennikarce stacji udało się dowiedzieć, że przyczyną opóźnień jest skomplikowany charakter śledztwa oraz szerokie zainteresowanie opinii publicznej.
– Po dwóch miesiącach od śmierci Gabriela Seweryna śledztwo przejmuje Prokuratura Okręgowa w Legnicy. Śledczy nadal nie mają opinii biegłych o przyczynach śmierci celebryty, wyników badań toksykologicznych czy oceny pracy pogotowia – przekazano.
Przypomnijmy, że uczestnik "Królowych życia" TTV i projektant futer z Głogowa, odszedł 28 listopada. 56-latek po tym, gdy źle się poczuł, zadzwonił po pogotowie. Ratownicy odstąpili od czynności ratunkowych. Rzecznik prasowy Pogotowia Ratunkowego w Legnicy przekazał mediom, że celebryta miał zachowywać się w agresywny sposób.
Seweryn prowadził wtedy przez chwilę transmisję na żywo w social mediach. Na filmiku mówił, że ma silny ból w klatce piersiowej. Był przerażony: – Ja sobie nie wymyślam. Przyjechali i co? Przyjechało pogotowie i cyrki odstawia, zamiast mi pomóc k***a (...). Mnie tu dusi (...). Ja naprawdę umrę. Tu mnie dusi.
Jak pisaliśmy w naTemat, pod koniec grudnia "Super Express" skontaktował się z Prokuraturą Okręgową w Legnicy.
"Prokuratura Rejonowa w Głogowie prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Gabriela S. w dniu 28 listopada 2023 roku w Głogowie. W zakresie ustalenia przyczyny zgonu, po przeprowadzonej sekcji zwłok, oczekuje się jeszcze na wyniki badań dodatkowych, które wraz z wynikami sekcji zwłok pozwolą wypowiedzieć się biegłym lekarzom o przyczynie zgonu Gabriela S. Śledztwo jest w toku" – przekazała Lidia Tkaczyszyn.
Potem siostra Gabriela Seweryna poinformowała, że w domu zmarłego projektanta miało miejsce włamanie. – Mogę potwierdzić, że było włamanie, ale nic więcej w tym momencie nie mogę powiedzieć. Sprawa jest zgłoszona do prokuratury – oznajmiła kobieta w rozmowie z Pudelkiem.
– Zginęły tylko cenne ubrania Gabrysia, a pozostałe rzeczy nie zostały ruszone. To może świadczyć o tym, że sprawcy wiedzieli, co znajdą w mieszkaniu i w jakich miejscach – dodała.
– Potwierdzam również konieczność wymiany zamków. Pierwszy raz zrobiliśmy to dzień przed pogrzebem, aby wziąć z mieszkania rzeczy do pochówku. Musieliśmy to zrobić, bo nie otrzymaliśmy kluczy do mieszkania od Pana Kamila (ostatniego partnera Gabriela - red.), pomimo wielu próśb. Drugi raz wymienialiśmy już po włamaniu. Zamki musieliśmy wymieniać również w warsztacie – wyjaśniła.
Kim był Versace z Głogowa?
Seweryn od wielu lat prowadził na starówce w Głogowie pracownię futer. W 2016 roku rozpoczęła się jego medialna kariera. Razem z ówczesnym partnerem Rafałem Grabiasem wziął udział w reality-show "Królowe życia". Telewidzowie mogli oglądać jego życie zawodowe i prywatne przez kilka sezonów.
W międzyczasie wieloletnia relacja Seweryna i Grabiasa zakończyła się. Potem Gabriel wszedł w związek z 25 lat młodszym Kamilem.
Dodajmy, że we wrześniu ubiegłego roku projektant futer za pośrednictwem mediów społecznościowych zwierzył się fanom, że jego atelier upada. Wiązało się to z brakiem klientów. Gwiazdor mocno to przeżywał. – Kocham swoją pracę, ale coś we mnie umarło – przyznał.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.