Od grudnia ubiegłego roku Zbigniew Ziobro nie pokazuje się publicznie. Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny ma całkowicie poświęcać się zmaganiom z nowotworem w ramach "radykalnej terapii". Zbliża się jednak chwila, gdy za działania z minionych ośmiu lat Ziobro powinien odpowiedzieć przed komisją śledczą. W Suwerennej Polsce nie wykluczają, że ich szef da radę stawić się na przesłuchaniu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zbigniew Ziobro jest w gronie świadków, którzy mają zeznawać przed sejmową komisją śledczą, która bada aferę z inwigilacją systemem Pegasus. Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny to jedna z kluczowych postaci w tej sprawie, gdyż izraelskie oprogramowanie zakupione zostało ze środków nadzorowanego przez niego Funduszu Sprawiedliwości (który w teorii miał służyć wsparciu ofiar przestępstw).
Gdy przewodnicząca komisji Magdalena Sroka ogłosiła listę świadków, politycy Suwerennej Polskiod razu zasugerowali, że ich prezes na przesłuchaniu raczej szybko się nie pojawi, a być może czynności z jego udziałem w ogóle nie będą możliwe.
– Sytuacja jest poważna. Jest po chemioterapiach, radioterapii. Kontakt jest utrudniony, praktycznie go nie ma – stwierdził na antenie Radia ZET Jacek Ozdoba, przy okazji dementując pogłoski o przygotowaniach Ziobry do kampanii przed wyborami europejskimi.
Teraz inny ziobrysta oznajmił jednak, że dla jego szefa i sejmowych śledczych jest pewna nadzieja. – Jeśli zdrowie na to pozwoli i będzie chciała tego komisja, to oczywiście pan minister się stawi – stwierdził Jan Kanthak w rozmowie z "Super Expressem".
– Myślę, że to byłoby też z korzyścią dla nas, żeby minister opowiedział i zmiażdżył te zarzuty, które są formułowane – podkreślił polityk SP.
Co się dzieje ze Zbigniewem Ziobrą? W grudniu zniknął z życia publicznego
Jak niedawno przypominaliśmy w naTemat.pl, jeszcze na starcie prac Sejmu X kadencji nic nie zapowiadało, że na długo zabraknie w nim Zbigniewa Ziobry.
Ostatni raz Ziobrę w gmachu przy Wiejskiej widziano jednak 29 listopada 2023 roku. 2 grudnia pojawił się on jeszcze na obchodach 32. rocznicy powstania Radia Maryja. Od tego momentu zniknął.
Jego przedłużająca się nieobecność szybko zaczęła wzbudzać zainteresowanie mediów i stała się pretekstem do tworzenia różnych, często spiskowych teorii. Nasiliły się one szczególnie mocno, gdy Zbigniew Ziobro w Sejmie nie pojawił się nawet wówczas, gdy exposé tzw. rządu dwutygodniowego wygłaszał Mateusz Morawiecki. Większość obserwatorów potraktowała to jako afront wobec dawnego sojusznika.
Kilka dni później ujawniono informacje tłumaczące nieobecność Ziobry. Na jaw wyszło, że szef Suwerennej Polski ma "poważne problemy zdrowotne", które "na dłużej wyłączą go z aktywnej działalności politycznej".
– Mam wrażenie, że na nas wszystkich spadło to, jak grom z jasnego nieba, bo nikt nie spodziewa się choroby. Jestem przekonana, że nasze modlitwy zostaną wysłuchane i pan prezes szybko do nas wróci. O to się modlimy. I tego mu życzymy – komentowała w rozmowie z naTemat.pl posłanka SP Maria Kurowska.