Planowali zamach na Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy podjął stanowcze kroki
Planowali zamach na Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy podjął stanowcze kroki Fot. IMAGO / Didier Lebrun / Imago Stock and People / East News
Reklama.

W ostatnich dniach w mediach pojawiły się doniesienia o kolejnej próbie zamachu na Wołodymyra Zełenskiego. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy w porę zareagowała i zatrzymała aż pięć osób zamieszanych w proceder.

Planowali zamach na Zełenskiego. Prezydent Ukrainy podjął stanowcze kroki

Zatrzymani działali na rzecz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Wśród nich jest dwóch pułkowników Zarządu Ochrony Państwa. Ten rodzaj służb odpowiada za bezpieczeństwo najważniejszych urzędników Ukrainy.

W komunikacie SBU czytamy, że aresztowani pułkownicy przekazywali do Moskwy tajne informacje. "Do siatki, której działalność nadzorowała FSB z Moskwy, należało dwóch pułkowników ZOP, którzy przekazywali tajne informacje Federacji Rosyjskiej" – przekazały służby.

Zdrajcy planowali zamach nie tylko na Wołodymyra Zełenskiego. Ofiarą Kremla mieli paść między innymi szef SBU gen. Wasyl Maluk oraz szef wywiadu wojskowego gen. Kyryło Budanow.

Quiz: Który Polak to powiedział? Sprawdź, czy znasz te cytaty

logo
Quiz

1 / 10 Mój plan jest prosty – stanąć na podium. Ale nie powiem, na którym stopniu.

Teraz nadeszła reakcja ze strony prezydenta Ukrainy. Zełenski usunął bowiem ze stanowiska szefa Zarządu Ochrony Państwa gen. Serhija Rudzia. Choć oficjalnie nie podano powodów, dla których podjęto tę decyzję, mówi się, że chodzi właśnie o udaremniony zamach. To podlegli mu funkcjonariusze zostali zatrzymani.

Warto podkreślić, że Rudź był do tej pory jednym z najważniejszych przedstawicieli służb w Ukrainie. Tuż po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny brał udział we wszystkich najważniejszych naradach dotyczących sytuacji na froncie.

Karierę w ZOP zaczynał na początku lat 2000, gdy prezydentem Ukrainy był Leonid Kuczma. Rudź był odpowiedzialny za szkolenie oficerów służby ochrony państwa. W 2019 roku, kiedy prezydentem został Wołodymyr Zełenski, generał został zastępcą szefa ZOP, a po kilku miesiącach objął stanowisko jej szefa.

Tak chcieli dokonać zamachu na Zełenskiego

Według SBU do zamachu na Zełenskiego miało dojść w Kijowie, gdzie znaleziono m.in. ładunki RPG-7 i miny przeciwpiechotne MON-90. Siatka została zdemaskowana i ważną rolę odegrał w tej sprawie Wasyl Maluk, szef SBU, który nadzorował śledztwo. On również był celem zamachowców.

Ukraińska telewizja TSN podała z kolei, że SBU od jakiegoś czasu obserwowała spiskowców. Służbom udało się nagrać np. transport broni i rozmowy telefoniczne "potencjalnego sprawcy" ze swoim mocodawcą z rosyjskiej FSB.

Jak ustaliła SBU, organizację zamachu nadzorowali Maksym Miszustin, Dmytro Perlin i Aleksiej Korniew. Wszyscy są pracownikami Wydziału IX Departamentu Informacji Operacyjnej V Służby. Grozi im dożywocie.