Ukrainiec zatrzymany w Polsce. Padły poważne zarzuty
26-letni Ukrainiec wpadł w ręce ABW. Pod jego adresem kierowane są bardzo poważne oskarżenia. Podobno namawiał Polaka do szpiegowania w zamian za pokaźną sumę pieniędzy.
Reklama.
26-letni Ukrainiec wpadł w ręce ABW. Pod jego adresem kierowane są bardzo poważne oskarżenia. Podobno namawiał Polaka do szpiegowania w zamian za pokaźną sumę pieniędzy.
W środę 29 maja rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował o przygotowaniu aktu oskarżenia. 26-letni Ukrainiec Oleksandr D. jest podejrzany m.in. o próbę nakłonienia Polaka do szpiegowania na rzecz służb nieprzyjaznych Polsce.
Sprawa sięga marca 2024 roku. Oleksandr D. w ręce polskich służb trafił 9 marca. Jak czytamy w komunikacie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, mężczyzna miał kontaktować się z Polakiem za pośrednictwem internetowego komunikatora. 26-latek podobno "zachęcał obywatela Polski do wzięcia udziału w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej".
Na czym miała polegać działalność szpiegowska? Ukrainiec chciał, żeby Polak robił zdjęcia sprzętu wojskowego, który miał trafiać w polskiej ramach pomocy na Ukrainę. Na takiej współpracy nasz obywatel miałby sporo zarobić. 26-latek proponował mu wynagrodzenie w wysokości 15 tys. euro, czyli ok. 64 tys. zł.
Namawianie do szpiegowania to nie jedyne zarzuty ciążące na 26-letnim Ukraińcu. Na liście znalazło się również podejrzenie o prowokację, a także kierowanie gróźb karalnych wobec obywatela Polski. Jaka informuje ABW, Oleksandrowi D. grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności. Wiadomo już, że Ukrainiec najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
"Prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie, ze względu na wagę zarzucanych czynów, przychylił się do wniosku prokuratora" – podkreślono w komunikacie.
O rosyjskich wpływach w Polsce w ostatnich tygodniach robi się coraz głośniej. Premier Donald Tusk wielokrotnie podkreślał, że wielu polityków mogło działać na rzecz kraju Władimira Putina. Szczególnie wiele oskarżeń kierował pod adresem Antoniego Macierewicza.
W Sejmie ma ruszyć specjalna komisja, która zajmie się zbadaniem rosyjskich i białoruskich wpływów w naszym kraju. – Wydałem zarządzenie ws. powołania Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesów RP w latach 2004-2024. Przewodniczącym tej Komisji będzie Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosław Stróżyk – poinformował niedawno premier Donald Tusk.
– Jego zadaniem będzie koordynacja komisji, która będzie składała się – co ostatecznie rozstrzygniemy w przyszłym tygodniu – z 9 do 13 członków. Członków będą rekomendować ministrowie – dodał podczas spotkania z mediami.
Zobacz także