Zdzisław Krasnodębski udzielił wywiadu, w którym ostro skomentował wyborczą porażkę Jacka Kurskiego. Jak stwierdził, nie zdziwiło go, że były prezes TVP nie wywalczył mandatu do Parlamentu Europejskiego. – Obalony został mit, który on sam głosił, że zarządzana przez niego TVP była podstawą rządów Zjednoczonej Prawicy – powiedział.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Po 10 latach swoją karierę w Parlamencie Europejskim zakończył Zdzisław Krasnodębski. PolitykPrawa i Sprawiedliwości udzielił wywiadu dla serwisu Salon24. W trakcie rozmowy powiedział, że cieszy się, że w Brukseli nie znalazło się miejsce dla Hanny Gronkiewicz-Walt oraz dla... Jacka Kurskiego.
Ważny polityk PiS ostro o porażce Kurskiego. "Obalono mit, który sam głosił"
Tego Jacka Kurskiego, który startował w wyborach z list partii Krasnodębskiego. – Zupełnie nie dziwię się, że nie dostała się Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wszyscy pamiętamy aferę reprywatyzacyjną i jej styl zarządzania stolicą. Nie dziwi mnie też, że nie dostał się Jacek Kurski – zaczął.
I dodał: – Mówiąc wprost, była to w jakimś sensie także recenzja jego telewizji i jego zachowania. Obalony został mit, który on sam głosił, że zarządzana przez niegoTVP była podstawą rządów Zjednoczonej Prawicy. Więc to, że wyborcy tak zdecydowali, jest akurat pozytywne.
Krasnodębski zapowiedział, że jeśli Jarosław Kaczyńskinie zmieni strategii uprawiania polityki, prawicę może czekać jeszcze większy kryzys. – Jeśli PiS pójdzie drogą werbalnej radykalizacji, manipulacji i braku autorefleksji, to zapewne powstanie nowa partia, by wypełnić lukę, jaka wtedy się otworzy – skomentował.
Quiz: Najlepszy wynik zrobią pewnie eurosceptycy. Sprawdź, co naprawdę wiesz o UE
W rozmowie z naTemat o porażce Jacka Kurskiego opowiedział jeden z anonimowych polityków obozu Kaczyńskiego. – Kurski przeprowadził dobrą kampanię. Intensywnie jeździł w terenie, organizował dużo spotkań, konferencji, rozwiesił sporo banerów. Jednak to nie wystarczyło, bo lista była bardzo silna. Byli na niej ludzie, którzy od dawna są znani wyborcom. Kurski też jest znany, ale z czegoś innego – powiedział.
– Czasami nie doceniamy wyborców, a oni wiedzą znacznie więcej, niż niektórym się wydaje. To, że Kurski się nie dostał, to nie jest przypadek. Wyborcy zdali egzamin – skomentował.