Sprawa immunitetu Marcina Romanowskiego w ostatnich dniach rozgrzała społeczeństwo bardziej, niż temperatura na ulicach Warszawy. Teraz głos ponownie zabrał szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Tak odpowiedział Prokuraturze Krajowej ws. Marcina Romanowskiego i wskazał ścieżkę, którą powinny podążać polskie organy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W liście przesłanym prokuratorowi Dariuszowi Kornelukowi przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Theodoros Rousopoulos wyjaśnił, co mogą zrobić polskie organy.
Szew ZPRE odpowiada polskiej prokuraturze
Do listu Rousopoulosa dotarła Interia. Dokument został przesłany w piątek 19 lipca i jest odpowiedzią na pismo wysłane przez Dariusza Korneluka do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy 17 lipca.
Odpowiedź dotycząca immunitetu przysługującego członkom rady była jednoznaczna. "Chciałbym podkreślić, że rolą Przewodniczącego Zgromadzenia w tej sprawie, zgodnie z art. 73.6 Regulaminu Zgromadzenia, jest potwierdzenie przywilejów i immunitetów zainteresowanego członka" – napisał Rousopoulos.
Jednak nie jest tak, że polityka nie można go pozbawić. "Immunitet nie jest przywilejem nadawanym danej osobie, ale raczej ma na celu zagwarantowanie poszanowania instytucji demokratycznych. Nikt nie może się na nie powoływać w celu popełnienia przestępstwa, ale nikt też nie może tego zignorować" – dodał.
Czas na ruch Polski. Romanowski może stracić immunitet pod koniec września
W swoim liście Theodoros Rousopoulos dość dokładnie wyjaśnił, co powinny zrobić polskie organy, aby w Radzie Europejskiej w ogóle rozpoczął się proces, którego efektem może być pozbawienie Romanowskiego immunitetu.
"W celu jego uchylenia powinien zostać złożony odrębny, formalny wniosek przygotowany przez właściwy organ krajowy" – wyjaśnił przewodniczący. Taki wniosek powinien zostać skierowany do Rousopoulosa, a ten przedstawi go na posiedzeniu plenarnym instytucji.
W kolejnych krokach może zająć się nim komisja regulaminowa Zgromadzenia, która przygotuje projekt uchwały ws. wniosku. Ten zostanie rozpatrzony podczas kolejnej sesji Zgromadzenia.
Co to oznacza w praktyce? Marcin Romanowski będzie mógł cieszyć się spokojnymi wakacjami. Najbliższe posiedzenie zgromadzenia będzie miało miejsce dopiero 30 września. Wtedy mogłaby ruszyć cała unijna machina.
Zatrzymanie Romanowskiego kompromitacją? Wiemy, co dalej z Bodnarem
Wiele osób mówi wprost, że działania wobec Marcina Romanowskiego są kompromitacją dla prokuratury, na której czele stoi Adam Bodnar. W związku z tym pojawiły się pierwsze głosy, że minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny, mógłby stracić stanowisko.
W naTemat spytaliśmy o taką możliwość posłów Koalicji Obywatelskiej. – Słabo to wyszło, ale musimy pamiętać, że taka jest decyzja niezależnego sądu. Wizerunek to nie wszystko. Źle byłoby wtedy, gdyby organy wymiaru sprawiedliwości musiały działać jednomyślnie. Mamy demokrację, więc sąd podjął własną, niezawisłą decyzję, a my ją szanujemy. Chcemy uczciwie rozliczyć PiS. To ważniejsze od kwestii wizerunkowych – mówił nam jeden z polityków.
– Bodnar do dymisji? Bzdura! – odpowiadał kolejny. Podkreślając, że w tym przypadku zawiniła Prokuratura Krajowa, która źle zinterpretowała zasady immunitetu, który przysługuje Romanowskiemu. – Żadnych dymisji. Pamiętajmy, że była duża presja ze wszystkich stron na szybkość działania. Prokuratura Krajowa nie popełniła poważnego błędu – dodała jedna z posłanek KO.