Chorwacja była, jest i najpewniej będzie wakacyjną mekką Polaków. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Jednak warto wiedzieć, że zwłaszcza podczas kąpieli w morzu na południu tego kraju można się teraz bardzo zdziwić. Trudno wręcz uniknąć skojarzeń z Bałtykiem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak Chorwacja długa i szeroka można spotkać polskich turystów. Naszym ulubionym rejonem pozostaje Split i jego okolice (tak przynajmniej wynika z naszej ankiety), jednak lubimy odwiedzać również inne regiony. Zwłaszcza do Dubrownika lata coraz więcej samolotów z Polski. I to właśnie tam na kąpiących się czeka niemiła niespodzianka.
Woda w Adriatyku jak w Bałtyku. Doszło do nagłej zmiany w Dubrowniku
Jeszcze kilkanaście dni temu, kiedy przez Chorwację przetaczała się fala upałów, media rozpisywały się na temat temperatury wody w Adriatyku. W pobliżu Dubrownika osiągnęła ona bowiem rekordowe okolice 30 st. C. Tak gorąca nie była nigdy w historii.
Jednak podczas weekendu 27-28 lipca chorwackie media informowały o gwałtownej zmianie. Po "gorący źródełku" nie było już śladu. Temperatura w bardzo krótkim czasie z przyjemnych 30 st. C spadła do zaledwie 19 st. C. W ten sposób Adriatyk zaczął nagle przypominać Bałtyk.
Zgodnie z aktualnymi pomiarami temperatura wody w Zatoce Gdańskiej wynosi ok. 20 st. C. Co ciekawe na otwartym morzu wcale nie jest o wiele chłodniejsza. W okolicach Dziwnowa ma ok. 19 st. C.
Skąd ochłodzenie wody w Dubrowniku? To wina pogody
Jak podkreślił ekspert w rozmowie z Dnevnik HTV w nagłym ochłodzeniu Adriatyku w okolicy Dubrownika nie ma żadnej anomalii. Wręcz przeciwnie, jest to zjawisko całkowicie naturalne i dobrze znane w tym regionie.
– Zgodnie z przewidywaniami, po okresie wysokich temperatur powiała bora, czyli północny wiatr wiejący z kontynentu w kierunku otwartego morza, który spowodował ruch ciepłej warstwy powierzchniowej na otwarte morze, a równolegle z tym podniesienie się zimnego morza z głębszych warstw i nastąpił gwałtowny spadek temperatury. Nie jest to nic dziwnego jak na tę porę roku. To już się zdarzało i będzie się działo w przyszłości – przyznał Valter Kožul z Instytutu Nauk o Morzu i Wybrzeżu Uniwersytetu w Dubrowniku.
Czy jest się zatem czego obawiać, planując wakacje w Chorwacji? Najpewniej nie. Wystarczy kilka ciepłych i słonecznych dni, żeby temperatura wody wróciła do znacznie przyjemniejszych wartości.
Pamiętajcie też, że podczas plażowania w Chorwacji warto mieć przy sobie butelkę z octem. Ten kuchenny składnik łagodzi efekty poparzenia przez meduzy, a tych w tamtejszych wodach jest coraz więcej.