W ostatnim czasie media donoszą o coraz większym przejawie "overtourismu", czyli nadmiernej ilości turystów w danych miejscach. Takie sytuacje najczęściej dzieją się w m.in. Barcelonie, wyspach greckich (np. Santorini) czy Wenecji. Doszło również do protestów mieszkańców z tego powodu. Niedawno w sieci pokazano również w sieci, jak to często wygląda w górach.
Okazuje się, że z tymi zjawiskiem zmagają się również nasi sąsiedzi.
Czechy to ciekawy kraj, który ma wiele do zaoferowania dla odwiedzających. Tamtejsze media przekazują, że "overtourism" pogłębia się. Coraz częściej występują sytuacje, w których limit przebywających w danym miejscu jest stanowczo przekraczany.
Przykładem jest Śnieżka – popularny kierunek dla miłośników wspinaczek. Na szczycie dostępny jest spory teren o wielkości połowy boiska piłkarskiego, a by się tam dostać, podróżni muszą przejść przez łańcuchy oraz płoty. Jednak jest ich tak dużo, że po zdobyciu szczytu, nie ma gdzie stanąć, a pod górę robią się długie kolejki.
Innym obleganym przez turystów miejscem jest przełęcz Pustevny w Beskidzie czy Skalne Miasto – Adršpašskoteplické skály, które od kilku lat cieszy się ogromną popularnością wśród odwiedzających Czechy i nie tylko. W aplikacji TikTok krążyło wówczas wiele materiałów wideo, w których można było zobaczyć ogrom turystów w Skalnym Mieście. Przez to tworzyły się tłumy oraz kolejki do różnych atrakcji na miejscu.
Czesi znaleźli jednak na to sposób, a dziennik Mlada Fronta DNES podał propozycję, jak rozwiązać problem również w przypadku innych obiektów turystycznych.
Cztery lata temu na terenie Skalnego Miasta – Adršpašskoteplické skály wprowadzono nową metodę funkcjonowania obiektu. Odwiedzający muszą rezerwować wejściówki oraz bilety parkingowe z wyprzedzeniem. Rozwiązanie przyniosło pozytywne efekty i pozwoliło ograniczyć napływ turystów. Dziś Skalne Miasto odwiedza około 4 tysięcy osób dziennie.
Ten, kto pod bramą obiektu zostanie odprawiony, dostanie propozycję, by udać się do położonych niedaleko Skał Broumovskich, także pięknego i wartego odwiedzenia punktu. Czesi porozumieli się również z polskimi kolejami odnośnie dostępnego połączenia w weekend Wrocław-Adrszpach.
Podróżujący mają otrzymywać informację, że bez wcześniejszej rezerwacji wejściówek nie wejdą do Skalnego Miasta. Na oficjalnej stronie internetowej dostępna jest informacja, że biletów nie można zakupić na miejscu, a jeśli są one wyprzedane, to należy wybrać inny termin.
Teraz podobny los ma spotkać inne popularne miejsca. W przypadku przełęczy Pustevny w Beskidzie ma zostać zamknięty górny parking na szosie prowadzącej w stronę przełęczy. W ten sposób kolejne samochody nie będą mogły wjechać.
"Najlepszym sposobem na ograniczenie zbyt dużej liczby turystów w obleganych miejscach w Czechach jest zamykanie dróg" - czytamy w czeskiej gazecie Mlada Fronta DNES.
Tytuł zwrócił uwagę, że inne rozwiązania, by zaradzić tej sytuacji, jak wprowadzenie opłat czy też ograniczenie czasu pobytu wymagałoby wprowadzenia zmian w czeskim prawie. Metoda, którą zastosowano w przypadku Skalnego Miasta, byłaby ciężka do wprowadzenia w przypadku obleganych miast, a zwłaszcza Pragi i jej najważniejszych obiektów turystycznych.
Jednak zamykanie dróg może się spotkać z dezaprobatą mieszkańców, gdyż dla nich będzie to spore utrudnienie w codziennym funkcjonowaniu.
Czytaj także: https://natemat.pl/565430,nagranie-z-wyprawy-w-gory-szokuje-kolejki-niczym-na-zatloczona-plaze