
Paweł Kukiz od wielu miesięcy nie pokazywał się w przestrzeni publicznej. Teraz udzielił wywiadu dla "Wprost", w którym odniósł się do bieżących wydarzeń na scenie politycznej.
Paweł Kukiz atakuje Donalda Tuska: Jest zdeterminowany, by dołożyć PiS
Kukiz odniósł się do coraz liczniejszych doniesień o możliwości odebrania Prawu i Sprawiedliwości subwencji przez Państwową Komisję Wyborczą. Cały czas trwa bowiem analiza wydatków kampanijnych obozu Jarosława Kaczyńskiego.
Czy PiS powinno utracić subwencje wyborczą?
2796 odpowiedzi
Na PiS padły bowiem podejrzenia wykorzystywania publicznych pieniędzy do prowadzenia działań wyborczych. Co na to Paweł Kukiz?
– Bo wszyscy od lat robią wały w kampaniach. Do tej pory funkcjonowało to na zasadzie, my wam nic nie zrobimy, wy nam nic nie zrobicie, przymykamy oko na różne przekręty, ale widać, ze Tusk jest zdeterminowany, by wreszcie dołożyć PiS – powiedział.
I dodał: – Odbić sobie za wcześniejsze ataki, poniżanie. Facet ewidentnie się mści. A że w naszym ustrojowo partyjnym państwie jest szefem partii władzy, to oczywiste, że jego osobiste działania przenoszą się na całe państwo, w tym i na Komisję.
Warto podkreślić, PiS otrzymuje aż 25,9 mln zł subwencji rocznie z racji uzyskanego wyniku wyborczego. Bez tych środków oraz bez dostępu do kasy publicznej, prawica nie będzie w stanie prowadzić działalności. Uniemożliwia to zarówno organizowanie konwencji, wieców wyborczych, manifestacji, jak i nagrywanie spotów.
Bez tych pieniędzy po prostu nie da się działać. Według Kukiza jednak, na samym odebraniu środków się nie skończy. Polityk stwierdził, że Tusk może dążyć do delegalizacji PiS po wyborach prezydenckich.
– Myślę, że Tusk doprowadzi do utraty przez Prawo i Sprawiedliwość subwencji. A jeśli na dodatek partia Jarosława Kaczyńskiego przegra wybory prezydenckie – rządzący zdelegalizują PiS – stwierdził.
– Tusk nie bierze jeńców i nic go nie powstrzyma. Nie jest już młody i nie ma wiele do stracenia, zrealizował marzenia, pełnił wysoką funkcję w UE, wrócił do premierostwa, więc został mu ostatni, bardzo osobisty cel: zniszczenie Kaczyńskiego – podsumował Kukiz.
Zobacz także