Michał Woś usłyszy zarzuty. Pokazał wezwanie na prokuraturę.
Michał Woś usłyszy zarzuty. Pokazał wezwanie na prokuraturę. Fot. Filip Naumienko / Reporter / East News
Reklama.

Michał Woś, polityk Suwerennej Polski, poseł klubu PiS i były wiceminister sprawiedliwości poinformował, że został wezwany przez Prokuraturę Krajową w związku ze śledztwem dotyczącym zakupu szpiegowskiego oprogramowania Pegasus przy użyciu środków z Funduszu Sprawiedliwości.

Michał Woś stanie przed prokuratorem. Może usłyszeć zarzuty za Fundusz Sprawiedliwości

Jak donosi sam parlamentarzysta, wezwanie na prokuraturę datowane jest na 27 sierpnia. To wtedy śledczy mogą postawić byłemu wiceministrowi zarzuty, a także przesłuchać go w charakterze podejrzanego.

Sonda

Czy Michał Woś powinien stanąć przed sądem?

1248 odpowiedzi

Zarzuty będą dotyczyć przekroczenia uprawnień oraz działania na szkodę interesu publicznego. Zgodnie z Kodeksem karnym, za takie przestępstwo może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności, w zależności od kwalifikacji prawnej czynu i okoliczności sprawy.

Za pośrednictwem serwisu "X" Woś wydał krótki komunikat, w którym ostro skomentował działania śledczych.

"Do trzech razy sztuka! Bodnarowcy i ich doręczanie wezwań: pierwsze po czasie. Drugiego do mnie nie wysłali wcale. Trzecie wreszcie tak wyliczone, że odbiór do 26 sierpnia, a wezwanie na 27 sierpnia" – czytamy.

I dodał: "Nie będę mdlał jak Giertych (uniknął 21 terminów). Jeszcze raz z uśmiechem posłucham bełkotu, że dofinansowanie dla CBA na narzędzie do łapania np. ruskich szpiegów (Pablo Gonzales) szkodziło interesowi publicznemu".

Przypomnijmy, że 28 czerwca Sejm uchylił Wosiowi immunitet w związku z prowadzonym śledztwem. Jednym z wątków tej sprawy jest decyzja Wosia jako wiceministra sprawiedliwości o przeznaczeniu 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus przez CBA.

Parlamentarzysta jednak broni się, argumentując, że wszystkie działania związane z Funduszem były zgodne z prawem. Sugeruje również, że zarzuty wobec niego mają charakter polityczny. Twierdzi, że działania prokuratury są wynikiem nacisków, a nie rzeczywistych naruszeń prawa.

Wielokrotnie zaznacza też, że Pegasus był niezbędnym narzędziem w walce z poważnymi przestępstwami takimi jak terroryzm.

Poprzednie dwa wezwania do prokuratury zostały mu doręczone nieskutecznie. Udało się dopiero za trzecim.