Mateusz Morawiecki został zapytany, czy zamierza rywalizować z Rafałem Trzaskowskim o prezydenturę. Polityk Prawa i Sprawiedliwości udzielił enigmatycznej i dość ciekawej odpowiedzi. Wskazał także, czy chce walczyć o funkcję szefa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Reklama.
Reklama.
W piątekMateusz Morawieckizorganizował konferencję prasową w Nowym Mieście Lubawskim, gdzie został zapytany przez reportera Polskiej Agencji Prasowej o zamiar ubiegania się o urząd prezydenta RP.
– Nie podjąłem jeszcze decyzji w tej sprawie. Wybór kandydatów odbędzie się w nadchodzących tygodniach, po przeanalizowaniu wyników badań – odpowiedział.
Co ciekawe, inni potencjalni kandydaci PiS w wyborach prezydenckich odpowiadają, że to przecież nie oni decydują, tylko partia. Przypomnijmy, że w Prawie i Sprawiedliwości cały czas trwa proces wyłonienia kandydata na prezydenta Polski. W tej sprawie pracuje specjalny zespół, który przygotowuje listę kandydatów, a także zamawia i analizuje badania poparcia dla poszczególnych polityków.
Tymczasem Morawiecki mówi wprost o tym, że to jego decyzja. To zaskakujące słowa, mogące świadczyć o tym, że były premier czuje się bardzo silny. Warto jednak zauważyć, że jego pozycja w PiS wcale mocna nie jest.
Wśród potencjalnych kandydatów tej partii wymienia się m.in. Morawieckiego, szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, europosła Patryka Jakiego, byłego ministra edukacji Przemysława Czarnka, prezesa IPN Karola Nawrockiego, a także byłego wojewodę zachodniopomorskiego Zbigniewa Boguckiego i Tobiasza Bocheńskiego.
Morawiecki zapytany o start w wyborach prezydenckich. Zastanawiająca odpowiedź byłego premiera
PAP zapytała także premiera, czy jeśli nie zamierza startować w wyborach prezydenckich, to czy sięgnie po stanowisko szefa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. PolitykPrawa i Sprawiedliwości stwierdził, że też nie podjął jeszcze decyzji w tej kwestii.
– Pojawiają się propozycje, aby objąć tę funkcję, jednak zarówno ja, jak i obecna przewodnicząca, premier Włoch Giorgia Meloni, nie podjęliśmy jeszcze ostatecznych decyzji. Rozmowy w tej sprawie wciąż trwają – powiedział.
Morawiecki może zyskać na kryzysie finansowym PiS. Oto scenariusz, który zaczyna być realny
– W moim przekonaniu te wszystkie kłopoty odbiją się na kondycji PiS, zwłaszcza jeśli chodzi o kampanię prezydencką. PiS musi ją sfinansować na dużą skalę. W PiS-ie poważnie rozważany jest wariant promowania mniej znanego polityka. Nie Morawieckiego, ale któregoś z młodszych kandydatów – zauważył w rozmowie z naTemat prof. Dudek.
To jednak bardzo dobry sygnał dla... Mateusza Morawieckiego. Były premier ma bowiem zarówno dobrą rozpoznawalność, jak i niemały majątek.
– Morawiecki mógłby zaangażować własne środki, bo jest najbogatszym polskim politykiem, nie tylko w PiS-ie, ale w całej klasie politycznej. On mógłby sobie sfinansować kampanię i byłoby to zgodne z prawem – stwierdził ekspert.