A może by tak obejrzeć po pracy... serial o pracy? W końcu to zawsze wdzięczny popkulturowy temat, dlatego powstały już przeróżne produkcje dziejące się w konkretnych środowiskach zawodowych: restauracji, banku, szkole, szpitalach. Wybraliśmy najlepsze, tylko uwaga, bo możecie się zestresować.
Wybraliśmy 12 seriali, które dzieją się w różnych środowiskach pracy i przedstawiają konkretne profesje: czasami realistycznie, czasami idealistycznie, a czasami... z piekła rodem. Mamy nauczycieli, kucharzy, pracowników biurowych, bankowców (pominęliśmy policjantów, bo seriale kryminalne i policyjne przecież cały czas świecą triumfy)... W końcu dlaczego po pracy nie obejrzeć serialu o pracy?
Kapitalny serial "The Bear" bez ogródek ukazuje kontrolowany chaos w restauracjach, a koncentruje się na młodym szefie kuchni (Jeremy Allen White), który opuszcza świat elitarnych lokali gastronomicznych, aby zarządzać podupadającą rodzinną kanapkownią (która później stanie się zresztą restauracją z prawdziwego zdarzenia, chociaż łatwo nie będzie).
Intensywne sceny przyrządzania posiłków w kuchni, problemy z płaceniem rachunków, za mało sztućców i kłopoty z dostawami, napięcia między pracownikami, aż w końcu trudy otwierania własnej wymarzonej restauracji... "The Bear" to hołd dla wyczerpującej, ale ekscytującej pogoni za tworzeniem idealnych dań. Ale uwaga, to serial znakomity – mimo że trzeci sezon nieco odstaje od poprzednich – lecz momentami maksymalnie stresujący.
"Sukcesja", czyli jeden z najlepszych seriali w historii telewizji, dzieje się w świecie wielu z nas nieznanym, czyli wielkiej medialnej firmie – w tym wypadku należącej do obrzydliwie bogatej rodziny Royów. Przez cztery sezony obserwujemy walkę o władzę i wpływy pomiędzy wzorowanym na Rupercie Murdochu Loganie Royu (Brian Cox) i jego równie bezwzględnymi dziećmi.
To satyra na media, korporacje i milionerów, która ma ostre jak brzytwa dialogi, doskonałe kreacje aktorskie i zaskakujące zwroty akcji. Nieustanna rywalizacja o kontrolę, zabieganie o sojusze, bezwzględna gra w bezwzględnej branży i ryzyko, że każdy krok doprowadzi do upadku – "Sukcesja" upewniła wielu widzów w przekonaniu, że... naprawdę nie chcieliby pracować w takim miejscu.
Jak pracuje się w szkole? Ciężko, czego dowodem "Misja: Podstawówka", świetny serial komediowy (a właściwie mockument) o nauczycielach jednej z amerykańskich podstawówek, który udowadnia, że edukacyjna misja to jedno, a rzeczywistość... to drugie.
Ten ciepły, szczery serial porusza realne problemy, który dotykają niedofinansowane szkoły: od wysokiej rotacji nauczycieli po niewłaściwe wykorzystanie środków i niepowodzenia uczniów. Przepracowana kadra poświęca swój wolny czas i próbuje radzić radzić sobie przy ograniczonych zasobach, cały czas balansując na krawędzi wypalenia zawodowego.
Mimo że polskie szkoły różnią się od tych amerykańskich to zmagania nauczycieli (w tym te z systemem) są bardzo znajome. "Misja: Podstawówka" jest jednak mimo wszystko optymistyczna: wygrywa koleżeństwo i pasja.
Pora na telewizję, a konkretnie: programy informacyjne. Tutaj konieczne było wyróżnienie dwóch świetnych seriali. To "Newsroom" Aarona Sorkina (scenarzysty "Social Network" i "Steve'a Jobsa") o pracy w całodobowej stacji newsowej oraz "The Morning Show", który dzieje się w redakcji porannego programu informacyjnego.
Oba w pigułce przedstawiają pracę we współczesnej telewizji: pogoń za sensacyjnymi newsami, ekskluzywnymi materiałami i viralami, burze mózgów na kolegiach, pracę pod presją, logistyczną gimnastykę dziennikarzy i obsesję na punkcie oglądalności.
Dodatkowo "The Morning Show" z Jennifer Aniston, Reese Witherspoon i Steve’em Carellem pokazuje również, jakie wyzwania stoją przez telewizyjnymi gwiazdami oraz jak mocno w telewizyjnym świecie jest zakorzeniony seksizm. Oba seriale to (intensywne) perełki dla fanów programów informacyjnych od kuchni.
"Artyści" Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego dzieją się w bardzo specyficznym środowisku zawodowym: teatrze. Młody, idealistyczny reżyser, zostaje wybrany na nowego dyrektora fikcyjnego Teatru Popularnego w Warszawie. Ma ambitne plany, ale... cóż, rzeczywistość. Musi użerać się z aktorami, pracownikami urzędnikami. "(...) To najlepsza rzecz, jaką TVP zaoferowało nam w ostatnich latach. Kulisy funkcjonowania warszawskiego teatru w oparach, często absurdalnej, polskości i krytyka Polski, w której sztuka musi walczyć o przetrwanie. Rzecz zabawna, autoironiczna do bólu i świetnie zrobiona. Największa wada "Artystów"? Tylko jeden sezon" – pisaliśmy w naszym zestawieniu 50. najlepszych seriali ostatniej dekady, w której znaleźli się także "Artyści".
Pora na pracowników banku, a w tym wypadku banku inwestycyjnego w Londynie, bo to w nim dzieje się akcja tego świetnego serialu. Znowu mamy korporacyjną ambicję, rywalizację i zgrzytanie zębami, bo umówmy się: świat bankowości raczej nie jest najprzyjemniejszy.
"'Branża' jest niczym młodsza siostra "Sukcesji", tyle że osadzona w londyńskim City i z bohaterami u progu swojej kariery w finansach. Adrenalina, wątpliwy 'profesjonalizm', wciąganie 'śniegu' z kolegami z zespołu i dużo niezobowiązującego seksu. Czy tak faktycznie wygląda praca tradera i bankowca w stolicy Wielkiej Brytanii? Jedni mówią, że zupełnie nie, a drudzy przyznają, iż seans serialu od HBO to dla nich powrót do branżowego piekła sprzed lat" – pisała w naTemat Zuzanna Tomaszewicz.
Seriale medyczne chyba nigdy nie znudzą się widzom. Nad Wisłą mamy nieśmiertelne "Na dobre i na złe" czy "Na sygnale", lata temu podziwialiśmy też zmagania "Lekarzy" i śmialiśmy się do rozpuku na "Daleko od noszy". A za granicą? Długo by wymieniać: "Chirurdzy", "Ostry dyżur", "Dr House", "Hoży doktorzy", "The Good Doctor", "New Amsterdam", "Będzie bolało"...
Wszystkie dzieją się w większości w szpitalach, w środowiskach lekarek i lekarzy, pielęgniarek i pielęgniarzy. Każdy przedstawia jednak tę niesamowicie trudną i wymagającą pracę w inny sposób: bardziej idealistycznie, jak "New Amsterdam", bardziej realistycznie ("Będzie bolało"), albo bardziej... sentymentalnie ("Chirurdzy"). Wszędzie mamy jednak ciężkie choroby, walkę o życie, ambitnych lekarzy i historie pacjentów.
I pora na biuro oraz wszelkiej maści pracowników biurowych. To wdzięczne tło serialowych produkcji, a klasykami są tutaj wszelkie wersje "The Office": oryginalna brytyjska z 2001 roku, amerykańskie "Biuro" czy polskie "The Office PL". Tutaj mamy pracę w biurze w wydaniu komediowym i absurdalnym, ale biurowe plotki, niekompetentni przełożeni czy nuda, kiedy nic się nie dzieje są uniwersalnym doświadczeniem "korposzczurów".
Znakomite "Rozdzielenie" ("Severance") to z kolei praca w biurze w klimacie... science fiction i thrillera psychologicznego. Ciężko utrzymać work-life balance, ale co by było, gdyby wspomnienia związane z pracą i życiem osobistym zostały rozdzielone w naszych mózgach? O tym opowiada właśnie serial Apple TV+, który przedstawia życie pracowników biurowych w bardziej dystopijnym tonie.