Wybory prezydenckie 2025 zbliżają się wielkimi krokami, a polityczny pojedynek o najważniejszy urząd w kraju nabiera tempa. Choć partie wciąż nie ogłosiły oficjalnych kandydatów, wyniki najnowszego sondażu jasno wskazują na trzech polityków, którzy mają realne szanse na walkę w drugiej turze. Zaskoczeniem jest świetny wynik Karola Nawrockiego "kandydata na kandydata" z PiS.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zbliżające się wybory prezydenckie w 2025 roku wywołują coraz większe emocje, a w ostatnich dniach z powodu politycznych przetasowań sytuacja zaczyna nabierać rumieńców. Z politycznego krajobrazu wyłaniają się trzy nazwiska, które mają realną szansę na wejście do drugiej tury. Ale – mimo pogłosek i wyników sondaży – partie wciąż zwlekają z oficjalnym ogłoszeniem swoich kandydatów.
Takie działania potęgują wśród wyborców jedynie spekulacje i zniecierpliwienie, szczególnie po najnowszym sondażu IBRIS, który pokazał, że rywalizacja o najwyższy urząd w kraju będzie niezwykle zacięta.
Choć Nawrocki nie jest jeszcze rozpoznawany w całym kraju, to w ostatnich tygodniach jego nazwisko pojawia się coraz częściej w kontekście przyszłej kampanii. Co więcej, jak pokazuje najnowszy sondaż IBRIS przeprowadzony dla "Rzeczpospolitej", Nawrocki zdobyłby aż 22,2 proc. głosów, co czyni go drugim najpopularniejszym politykiem w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego.
Prawo i Sprawiedliwość na razie nie ogłosiło swojego kandydata. Decyzja, która w teorii miała być formalnością, w praktyce okazuje się jednym z największych wyzwań stojących przed kierownictwem ugrupowania. Prezes Jarosław Kaczyński niejednokrotnie podkreślał, że jego partia potrzebuje kandydata, który będzie w stanie przyciągnąć szerokie grono wyborców, zwłaszcza tych młodszych.
"Musi być on młody, wysoki, okazały" – podkreślał Kaczyński w jednym z wywiadów w Radiu Maryja, wskazując na kryteria, które według niego powinny determinować wybór. Kogo PiS zdecyduje się wystawić? Czy partia zdoła znaleźć kandydata spełniającego te oczekiwania?
Trzaskowski na prowadzeniu
Pierwsze miejsce w tym samym badaniu zajmuje jednak nie kto inny, jak obecny Rafał Trzaskowski. Kandydat Koalicji Obywatelskiej, który w 2020 roku w drugiej turze przegrał niewielką liczbą głosów z Andrzejem Dudą, zdaje się być faworytem w przyszłej kampanii.
Trzaskowski zdobyłby 34,2 proc. głosów, co daje mu wyraźną przewagę nad rywalami. Choć formalnie nie został jeszcze ogłoszony jako kandydat KO, to jego popularność i wcześniejsze sukcesy wskazują na to, że to właśnie on będzie twarzą kampanii opozycji. W przestrzeni publicznej mówi się jeszcze o możliwej kandydaturze Radosława Sikorskiego, jednak to Trzaskowski pozostaje w centrum zainteresowania mediów i wyborców.
Hołownia – szansa na trzecią drogę?
Na trzecim miejscu, zgodnie z sondażem IBRIS, uplasował się Szymon Hołownia, obecny marszałek Sejmu i lider ruchu Trzecia Droga. Zdobyłby 10,2 proc. głosów, co również daje mu jakieś szanse na walkę o drugą turę. Hołownia, który w poprzednich wyborach prezydenckich zaskoczył wszystkich, uzyskując trzeci wynik, zdaje się być stałym elementem polskiego krajobrazu politycznego, szczególnie wśród bardziej centrowych wyborców.
Jednak jego wynik, choć solidny (przecież Hołownia formalnie nie ogłosił swojego startu), może nie wystarczyć do pokonania tak silnych kandydatów jak Trzaskowski i Nawrocki.
Frekwencja na rekordowym poziomie
Wysoka frekwencja, jaka wyłoniła się z sondażu, również zasługuje na uwagę. Gdyby wybory odbyły się w minioną niedzielę, aż 87,6 proc. badanych zadeklarowałoby swój udział. To imponujący wskaźnik, który pokazuje, że Polacy są coraz bardziej zaangażowani politycznie i gotowi, by wziąć udział w tym kluczowym dla kraju głosowaniu.
Sondaż przeprowadził IBRIS metodą CATI w dniach 11-12.10 na 1071-osobowej grupie respondentów.