Rosja przeprowadziła zmasowany ostrzał Ukrainy, wystrzeliwując międzykontynentalną rakietę balistyczną Kindżał. Alarmy przeciwlotnicze rozbrzmiały w wielu miastach, w tym w Dnieprze. Polska zareagowała i poderwała myśliwce.
Po kolejnym ataku Rosji na Ukrainę, Dowództwo Operacyjne RSZ poderwało myśliwce. W komunikacie poinformowano, że naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego są w stanie najwyższej gotowości.
W stronę Ukrainy pierwszy raz wystrzelono międzykontynentalną rakietę balistyczną Kindżał. Polska od razu zareagowała na zagrożenie, wysyłając w przestrzeń powietrzną naszych żołnierzy.
O godzinie 5:00 czasu miejscowego w Ukrainie ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Rosjanie zaatakowali m.in. Dniepr. W tym kierunku miała zostać wystrzelona międzykontynentalna rakieta balistyczna Kindżał – mogąca przenosić ładunek atomowy.
W wielu obwodach, w tym żytomierskim i sumskim, wprowadzono awaryjne przerwy w dostawie prądu. Sytuacja jest trudna w obwodach: kijowskim, odeskim, dniepropietrowskim oraz donieckim. Jak pisaliśmy w naTemat.pl w ostatnich dniach Rosja w zmorzyła ataki, bombardując m.in. ważne dla Ukrainy ośrodki odpowiadające za system energetyczny kraju oraz obiekty cywilne.
"Z powodu ataków Rosji na obiekty w zachodniej Ukrainie rozpoczęło się operowanie polskich i sojuszniczych statków powietrznych" – napisano w czwartek rano. Dowództwo podkreśliło, że uruchomiono wszystkie dostępne siły. W gotowości są myśliwce, a także naziemne systemy obrony. Działania mają na celu zabezpieczenie graniczących z Ukrainą obszarów.
Wszystkie siły pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji. Jest to już kolejny pilny komunikat w ostatnich dniach. W niedzielę 17 listopada także podjęto podobne kroki po ataku Rosji na obwód lwowski.
Wzmożone ataki Rosji na Ukrainię sprawiają, że Polska regularnie podrywa swoje myśliwce. Koszty są wysokie. Godzina lotu F-16 kosztuje Polskę średnio 76 tys. 859 zł.
Kwota ta obejmuje nie tylko paliwo, ale i serwis maszyny. Wzrost liczby ataków Rosji przy polskiej granicy sprawia, że konieczne staje się częstsze patrolowanie przestrzeni powietrznej, co generuje duże wydatki środków z budżetu państwa.
Zobacz także